216 „KSIĄŻKI ZBÓJECKIE”
ców - Franciszek Malewski obawiał się, źe „duch u nas nie ma nic platońskiego, owszem jest uplorowaty”2. Za sprawą Schillera w Odzie słowo „duch” awansowało do roli „romantycznego symbolu słownego wartości najwyższych”. 3
Stare słowa obdarzone nowym znaczeniem, nieznane sfery poezji, złożyły się na potężną dawkę nowatorstwa, które za sprawą Schillera i pierwszego autentycznego szyierysty polskiego - Mickiewicza, spadło na ówczesną naszą literaturę. Oda do młodości była w tym stopniu nowatorska, że w pierwszej chwili filomaci nie zrozumieli jej, poczytując za wybryk dziwactwa poetyckiego. Przeszkodą w odbiorze tego wiersza nie mogły być idee Schillerowskie przeszczepione do Ody, te bowiem zbyt dobrze zgadzały się z filomatyzmem, lecz właśnie literacka nowość pierwszego oryginalnego utworu polskiego, rzeczywiście wywodzącego się z ducha liryki niemieckiego poety. Gdy minęło pierwsze zaskoczenie nowością literacką, stał się Schiller na długi okres czasu ulubioną lekturą filomatów, a Jeżowski jeszcze w 1823 r. prosił Mickiewicza o napisanie kilku „esencjonałnych szylerszczyzn” w stylu Ody do młodości i Żeglarza. Tak więc zarówno tradycyjność, jak nowatorstwo Schillera sprawiły, że stał się on dla filomatów najwyższym wzorem nowszej poezji europejskiej.
Filomackiej przyjaźni z Schillerem towarzyszyły także nader istotne przyczyny ideowe. Był to bowiem poeta ich sukcesu i klęski. Znajdowali u niego idee pokrewne ich najgorętszym marzeniom. Uczył ich czcić filomackie bóstwa przyjaźni, braterstwa ludzkości i jednocześnie był poetą bolesnego rozczarowania, pełnym niewiary w* możliwość harmonijnego zespolenia ideału i rzeczywistości, górnych marzeń i ludzkiej egzystencji.
Nauka niemiecka formułuje tezę o zasadniczym zwrocie w twórczości Schillera, zarysowującym się już w czasie pisania Don Carlosa (1783-1787), a nasilającym się w konsekwen-cjł wypadków roku 1789. Nastąpiło wówczas gwałtowne załamanie rewolucyjnego optymizmu poety i rozpoczął się okres jaskrawego rozgraniczenia ideału i rzeczywistości.4 Schiller przestał wówczas żądać od rzeczywistości spełnienia ideału, realizacji marzenia. Na zawsze przestał wierzyć w możliwość urzeczywistnienia piękna i wzniosłych dążeń w świecie, którego nędzę znał tak dobrze, w epoce, którą nazwał w Zbójcach „wiekiem ślimaczym”, „wiekiem kastratów”, wreszcie w czasach obcego mu, mimo wszystko, rewolucyjnego buntu ludu francuskiego.
Nie przystał zaś nigdy na zniżenie lotu, na przykrojenie marzeń do wymiarów rzeczywistości, której nie mógł zaakceptować. Musiał więc zgodzić się na dualizm życia i ideału, na programową ucieczkę w świat idealnej fikcji, wzniosłego marzenia, świat pełen doskonałej harmonii i piękna nie zbruka-nego przez historię.
Wiek XIX przywitał Schiller przejmującym wierszem, pełnym smutnej rezygnacji i spokoju płynącego z dokonanego wyboru. W świecie, w którym nie ma miejsca „dla dziesięciu szczęśliwych”, ratunkiem może być jedynie poszukiwanie dobra w rozumianych pozahistorycznie wartościach intelektualnych i duchowych:
Musisz uciec od nacisku zdarzeń W cichą serca twojego świątynię:
Wolność jest jedynie w kraju marzeń,
Piękno w pieśni zakwita jedynie.5
Tak brzmiała ostateczna formuła Schillera, a poprzedzi! ją cykl wspaniałych liryków filozoficznych sugerujących konieczność wyboru, jak choćby słynny, nazwany przez Mickiewicza „boskim”, utwór Rezygnacja czy wiersze „obrachunkowe”, jak Ideały ~ podważające młodzieńczą ufność w triumf wielkich dążeń nad oporną materią rzeczywistości.