mW lwa Omcmts
greckie; Ananke” (s. 128). Ta miłość jest też radością cierpi*ma » ścierń niMacafścia. Owe „rozkosze trucizny” znali i Rousseau, i Goethe, i Mickiewicz. Informacji o słodyczy cierpienia jest w Bez dogmatu tpon-. tak tamo jak pytań o źródło zła. Tego rodzaju pytań Płoszowsłu mm tr*> Za lak dekadenci - za źle postawione. Raczej znowu jak Werter, /m*. dowierzaniem, konstatuje: grzech? „Jakim sposobem miłość do MM) o czystej jek Anielka. może rodzić zło?” (s. 257). W istocie także stosux» flatirą, najbliższy dekadenckiemu zamiłowaniu do penwenp i mbbs M, moim wytłumaczyć romantyczną fascynacją miłością i śmiercią Motyw miłości do Laury Davis na pewno nie jest waterawki. pgg nic jak motyw podszytej erotyzmem przyjaźni z Klarą. Aby te uwikfanu Płoaaowakiego w związek z trzema kobietami lepiej zrozumieć, warto p •- * tropem wskazanym przez Adama Bara, który Bet linganaa uznał aaaaą śMirąję tematu Pamiętników nieznajomego
Bar wskazuje przede wszystkim na podobieństwo iawatyas»fa>b mowo, my wyjdźmy od podobieństwa formy artystycznej - oba awryt wizją świata w formie wyznania głównego bohatera (pamiętnik i katmB poufny). Sienkiewicz bardzo znamiennie tłumaczył swoistość etap ukształtowania powieści:
Powieść czysto psychologiczna mc moflbc dawać tych cfcfciów. jakae On ■ mmmm haawyc znym wojna, napady, oblężenia i przygody bohaterów Tu rotę przyfMgm stany duszy /.wrócić na nic uwagę: doprowadzać ludzi do świadomości pmfś objawów /. zakresu psychozy społecznej - jest jej zadaniem. No WftąpgŚBdl 1C| pow ieści nic liczyłem nigdy. Powiedziałem sobie tytko: me będą ptmł adbm wej powieści, bo lepiej mi wcale me pisać niż pisać taką'7
To samo mniej więcej wyznawał swoim czytelnikom Kramotb a epilogu Pamiętników meznajonu’gn; doceńmy pisarski zamiar, o dobre wieku wyprzedzający Sienkiewiczowski pomysł, o którym Henryk Markiewicz. napisał wszak, źe „był to skok rozwojowy , śmiały , śńaag • znaczną samowiedzą literacką wbrew gustom i przyzwyczajeniom pabbct pości*’1*. Podsumowywał więc Kraszewski tak:
fSM t$M
Wielce się zawiódł, kto siadał do tej ksiąj wydarzeń pełną, niepokojącą rozwiązaniem. |_
** a. Bar. Charakterystyka i iródkt powieści JCnoMmbg* w kam* m 1924, s 154-136.