\( 1
lts J
hti
$prXX-C C^fi C <
/'
OUo c'L cl
C
Ox)
luO
Badania nad małymi dziećmi, a także zwierzętami, wciąż potwierdzają, jak nieodzowne dla rozwoju mózgu jest czerpanie przyjemności z zabawy. Zdrowy, spontaniczny dotyk występujący w zabawie, jest dla mózgu tym, czym nawóz dla gleby. Wielu z naszych uczniów było we wczesnym dzieciństwie pozbawionych tego ciepłego kontaktu; można to naprawić, wyleczyć traumatyczny uraz spowodowany zaniedbywaniem, poczuciem odrzucenia.
Zmodyfikowane zapasy „na rękę”; sztafeta „na trzech nogach” (dwie osoby biegną razem, obejmując się, a’ich wewnętrzne nogi są ze sobą związane); skoki i turlanie się po materacu; „żabie skoki” (pochyleni uczestnicy stoją w rzędzie i kolejno przeskakują przez siebie, jak przez kozioł); klaskanie dłońmi o dłonie partnera, starając się naśladować jego mchy - a także wiele innych „staroświeckich” zabaw - odeszły prawie w zapomnienie, w dobie komputerów i gier wideo. A bardzo mogą pomóc w zaspokojeniu naszej potrzeby, jako ssaków: dotyku, który jest elementem więzi międzyludzkich. O uzdrawiającym działaniu kontaktów ze zwierzętami, już mówiliśmy.
c>
Tylko do osobistego użytku
Cj
^S\p SP
,/YruXj (>
„.DlaU^c Xjv oipc u.
Występowanie na scenie pozwala dzieciom zdystansować się psychicznie od problemów; mogą wtedy, bez skrępowania, uzewnętrzniać swoje myśli i emocje. Ma to być naturalne i spontaniczne; to najprostsza droga, jaką dzieci mogą się komunikować między sobą oraz z dorosłymi, którzy wiedzą, jak grać i jak się bawić. Dodatkową korzyść stanowi fakt, że aktywna gra uruchamia mięśnie motoryczne, co sprzyja rodzeniu się postaw i ruchów obronnych, ochraniających. Odbudowuje się w len sposób poczucie siły i kompetencji, osłabione w okresie, kiedy dziecko było pod wpływem post-traumatycznego stresu. Bawiąc się w ‘udawanie7, dzieci angażują się całkowicie; ich skrępowanie znika. Ćwiczeniem, które bardzo pomaga w rozwijaniu zdrowych odruchów obronnych, jest udawanie ulubionego zwierzęcia. Zachęcajmy dzieci, żeby poruszały się tak, jak ono, naśladowały jego zachowania. Mogą warczeć, skakać, szczerzyć zęby, pokazywać „pazury”, pływać, wić się jak wąż, pełzać, syczeć, rzucać się na zdobycz, itd.
Autentyczne emocje mogą się też wyzwalać w zabawie z kukiełkami albo maskami. Bardzo dobrze spełniają swoje zadanie proste kukiełki, zakładane na palec lub dłoń. Towarzysząca osoba dorosła może podpowiadać słowa opisujące rozmaite doznania i uczucia. Maski dzieci mogą robić same - z kartonu, czy papier-mache. Schowanie się za maską, czy lalką, ułatwia odegranie emocji, zmagali, a także - znajdywanie rozwiązań. Dzieci nie powinny jednak odtwarzać dosłownie swoich konkretnych, traumatycznych przeżyć. Za to (korzystając z tak niewielkiej pomocy dorosłych, jaka jest absolutnie niezbędna), niech się angażują w rozwiązanie, czerpiąc z tego silę i pewność siebie. Parę przykładów: spotkanie z ziejącym ogniem smokiem i robienie zwinnych uników, żeby nie zostać poparzonym; biegnięcie szybko do bezpiecznego miejsca; miękkie lądowanie, w zwolnionym tempie, na poduszkach, czy materacach; znajdowanie bezpiecznej kryjówki; wygrywanie pojedynku na miecze; delikatne zszywanie rozdarcia (w materiale); wybieranie właściwej drogi, żeby uniknąć wypadku. Odgrywanie ról, podobnie jak zabawa na piasku, to ćwiczenie czuciowo-motoryczne, dostarczające przeciwwagi dla uczucia bezradności, czy unieruchomienia.
Zabawa w teatr
iuAi-
UaJs,
V
AjCfeiĆ Cyn o t , k- t l OQ'Q
Zabawa pierwotna.
Termin („Original Play”) został ukuty przez Freda Donaldsona. Jest to kolejny pomysł na zdrowe, przyjemne zajęcia dla uczniów. Nasz kolega stosował „zabawę pierwotną” razem z Somatycznym Doświadczaniem, w pracy z 11-, 12-toletnimi dziećmi, które miały problemy adaptacyjne. Mówiąc ogólnie, jest to pozbawiona elementu współzawodnictwa, twórcza zabawa, podczas której ćwiczy się bycie miłym dla innych, nawiązywanie relacji, poczucie bezpieczeństwa. Głównym założeniem jest transformacja lęku i agresji w przyjaźń, miłość, uprzejmość, poczucie wspólnoty. Jest to proces zarówno fizjologiczny, jak psychologiczny, łączący doświadczenia kognitywne, emocjonalne i czuciowo-ruchowe - wszystko to podczas dobrej zabayvy. ‘
" V , . *
jC.....H ' 1
A
O
»■*
Sześć zabawnych ćwiczeń relaksujących gadzi mózg
KOŃSKIE WARGI
Trzymając usta luźno przymknięte, silnie wydmuchuj przez nie powietrze. I to tyle! Powtarzaj to tak długo, aż wargi zaczną swędzić.
Jak to działa: Likwiduje napięcie wokół ust, relaksuje pień mózgu, rozśmiesza.
ZWARIOWANA MOWA -X
Oprzyj czubek języka o dolne zęby, a cały język rozluźnij; poczuj, jakby wypełniał całe usta. A teraz spróbuj mówić! Temat - dowolny; od zabawnych, do poważnych, włącznie z opowiadaniem o swoich problemach. Pozwól sobie na śmiech, ile się da.
Jak to działa: Według Julie Henderson (autorki tych ćwiczeń), przede wszystkim rozluźnia język. Ponieważ taki ruch uelastycznia podniebienie, zarówno twarde, jak miękkie, działając na podstawę mózgu, aż do potylicy - relaksuje i energetyzuje też mózg. Ułatwia swobodny przepływ płynu mózgowo-rdzeniowego, co sprawia, że czujemy się bardziej swobodnie - wolni, zrelaksowani i mniej zależni od okoliczności. Pomaga też śmiać się z opowieści o samym sobie, łamiąc stare, powtarzające się wzory zachowań.
ROZCIĄGANIE JĘZYKA %
Po prostu wysuń język na zewnątrz. Teraz złap jego koniec (czystymi palcami!) i pociągnij łagodnie, tak daleko, jak się da.
Jak to działa: To ćwiczenie rozluźnia nasadę (przyczep) języka i relaksuje pień mózgu.
r-C' <yV
V Ą ,
VA U -
u