CCF20090701010

CCF20090701010



ROZMOWY Z DIABŁEM

grobu czynił, albowiem ponad grzech pychy gorszego nie masz i za ten grzech właśnie strącone zostały w otchłań zbuntowane anioły. Zastanówcie się, pomyślcie, rozważcie, czego wy się od Stwórcy waszego domagacie, na co liczycie, a wnet ujrzycie, jak gniew Pański rozpalacie ku sobie, który was niczym słomę na popiół mamy wypali... Potępienia wiecznego pragnąć musicie, z całego serca o nie Stworzyciela prosić, błagać, żeby wam wedle miary grzeszności waszej wypłacił, a przecie grzeszność wasza końca nie ma i dna nie ma, a więc i kara końca ani dna mieć nie może. Błagajcie o potępienie wieczne, proście w pokorze, aby na wieczność strącił was Bóg w piekielne otchłanie, iżby spełniła się sprawiedliwość wielka, jeśli na zbawienie liczycie, jeśli za zgniliznę dusz waszych nagrodę żywota wiecznego otrzymać chcecie - niechybnie odepchnie was ręka Boża sprawiedliwa i stanie się wam wedle miary pychy waszej. A j eśli o potępienie błagać będziecie, nędzę swoją przejrzawszy, najmilsi, wysłucha Pan waszego wołania; jeśli tedy szatana w pokorze weźmiecie za towarzysza, jeśli w pokorze grzeszność swoją grzechem pogłębiać będziecie, grzech do grzechu codziennie dodając, co godzina, co chwila, jeśli zło ze złem większym kojarzyć będziecie, och, kochani moi, najmilsi moi, bracia moi i siostry - i wtedy stanie się wam wedle miary grzeszności waszej. Wielkie tu rzeczy wam powiedziałem, dobrze pamiętajcie, kochani, boć przecie braćmi jesteśmy wszyscy, wspólnym zbratani losem, na wieki, na wieki. Amen.

AP0L0G1A ORFEUSZA, ŚPIEWAKA 1 BŁAZNA,

RODEM Z TRACJ1, SYNA KRÓLEWSKIEGO


pójrzcie na mnie. Czy wyglądam na człowieka, który wrócił ze świata podziemnego? Spójrzcie uważnie, przyjrzyjcie się, może zauważycie jakiś niewielki ślad, jakąś drobną zmianę na twarzy albo na dłoniach, jakiś nieznaczny szczegół odmieniony, jakąś rysę albo skazę, albo plamkę popielatą, albo bliznę niedużą... Widzicie? Nie, nie widzicie. Nie widzicie nic, bo też nie ma nic do obejrzenia. Koniec, nie ma i już. Nic się nie zmieniło, wszystko jest tak samo, nawet włosy na skroni prawie nie posiwiały więcej. Te buty stąpały po schodach piekła, te oczy patrzyły w twarz boga podziemi, te ręce dotykały ścian wiecznego grobu. 1 nic? Nic. Buty zdarły się trochę, jak zwykłe przy chodzeniu, oczy mam dobre i bystre, jak zawsze, ręce zgrabne, zdatne do gry na cytrze i innych rzeczy, jak dawniej. Wszystko jak dawniej.

Co zaś do samej cytry - waham się, jak to powiedzieć - nie, właściwie też się nie zmieniła, nie ma zresztą powodu, niby dlaczego, ona nie widziała nic, to rzecz martwa, obojętna. Chwilami jednak wydaje mi się, jakby jedna struna przygłuchła nieco albo może zesztywniała trochę. Nieznacznie, całkiem nieznacznie, bo słuchacze nie zauważają, sława mojej gry nie osłabła ani na chwilę, ale ja sam czasami zauważam


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090701014 ROZMOWY Z DIABŁEM wszystko boli, nawet takie miejsca, co wcale nie wiedziałem, że je
CCF20090701003 ROZMOWY Z DIABŁEM tym ciele waszym snuje sie złośliwiec nieczysty, wszystkie członki
CCF20090701020 ROZMOWY Z DIABŁEM gdyby nie ów grzech., jakżeby miłość narodzić się miała między pie
CCF20090701032 ROZMOWY Z DIABŁEM nieposłuszeństwo jako grzech nie podlega stopniowaniu i zawsze, co
CCF20090701002 ROZMOWY Z DIABŁEM siostry moje, nic wiecie naprawdę, kto on zacz i czemu on taką sil
CCF20090701004 ROZMOWY Z DIABŁEM w niebiańskim przybytku będzie ci dana, że u podnóżka boskiego tro

więcej podobnych podstron