ROZMOWY Z DIABŁEM
gdyby nie ów grzech., jakżeby miłość narodzić się miała między pierwszymi rodzicami, skoro nie znali jej przecie od Ciebie, skoro dopiero z raju wygnany, a owocem drzewa poznania nasycony, poznał Adam żonę swoją? A gdyby nie narodziła się owa miłość, nie rozmnażałby się ród człowieczy na ziemi i razem z dwojgiem pierwszych wróciłoby do ziemi całe plemię nasze i wygasło, i uniosło ze sobą chwałę Twojego stworzenia. Więc tylko grzech sprawił, że żyjemy tu wszyscy, i tenże grzech sprawił, że każda chwila naszego życia grzechem być musi. Przez grzech żyjemy na świecie, przez ten sam grzech umieramy i przez ten sam grzech na wieczne skazujesz nas potępienie, a grzech ten to miłość właśnie, która z Ciebie płynie, bo Tyś się Bogiem miłości mianował. Z Ciebie to płynie tedy miłość owa, która nas rodzi po to, by strącić w otchłanie ciemności i wydać na łup demona. Można-że znaleźć gorsze pohańbienie, gorsze szyderstwo, gorszą nędzę? A Ty powiadasz, że w miłości i mądrości, i wszechmocy świat urządziłeś! Powiadasz tak, słyszę Twój głos, ale skądże mam wiedzieć, że to Twój głos, a nie szatańskie kuszenie albo omam czarci? Jakże odróżnić mam glos Twój, Boże, od głosu Twojego wroga, skoro wiem sama, skoro wszyscy wiemy, że dopuszczasz złości szatańskiej kusić nas i zwodzić? Mówią, że mogę odróżnić głos Twój, bo dobro mi nakazuje, kiedy diabelski do złego podżega. Ale nie wiem ja przecie, co dobro i co zło, nim się nie dowiem wcześniej, co od Ciebie pochodzi, a co od księcia ciemności. Bo i jak się dowiedzieć? Ogień miłości może być kuszeniem czartowskim, a więc nie przez miłość różnisz się od kusiciela? Czym się więc różnisz, czym się różnisz od niego, odpowiedz.
rWUL/LII WA ntUJIiT,
KOCHANKI PIOTRA ABELARDA, KANONIKA! TEOLOGA
Pamiętaszże jeszcze, Boże miłości, pamiętasz imię pierwszego człowieka, co byt na ziemi zrodzony z niewiasty? Imię jego było Kain. Ten był pierwszy na święcie poczęty w łonie kobiety, żeby pokazać, iż miłość między dwojgiem, miłość ciała, skoro raz zagorzeje, zbrodnię rodzi. Gdybyś się był omyłił tylko i omyłkę naprawił! Ale przez to, iż pierwszy człowiek zrodzony z miłości nosił imię Kain, nie pożałowałeś zgoła stworzenia świata. Minęło dziesięć pokoleń i wtedy pożałowałeś, kiedy aniołowie Twoi ku ziemskim kobietom zapłonęli pożądaniem. Wtedy to, zdjęty zawiścią, wygładziłeś ród ludzki w potopie. Zawiść tedy, nie zbrodnia prawdziwa gniew Twój rodzi i pomstę. A dlaczego z Edenu wygnałeś rodziców naszych? Powiedziałeś przecie: ecce Adam cjnasi unus ex nobisfactus e$tf sciens bonum et malum; nunc ergo ne forte mittat manum suam, et sumat etiam de li-gno mtae, et comedat, et vivat in aetemum. Zawiść tedy, zawiść Cię pchnęła, boś się lękał, że człowiek drzewa życia po drzewie poznania skosztować zechce, a tak żyć będzie wiecznie. Przekląłeś tedy zrazu miłość rozumu, przekląłeś miłość między mężczyzną i kobietą, przekląłeś wreszcie samą miłość życia. Tsla każdą miłość znalazłeś okrutną odpowiedź: wygnanie, śmierć, mękę. Ciernie i osty kazałeś rodzić polom naszym, przekląłeś pracę nasząnaziemi, cierpienie okrutne złączyłeś z macierzyństwem naszym, które jako kara bolesna ma spadać za sprawę cielesną między niewiastą a mężem. Bogiem zawiści jesteś, Boże, ale moc Twoja nie jest bez granic. Groziłeś Adamowi, że tego dnia umrze, kiedy owoc zakazany spożyje, a wąż powiedział, że nie umrze. A przecież nie umarł dnia tego Adam. Któż więc prawdę mówił?
43