Jedni autorzy — tak jak czynili to starożytni — przyznawali znakom charakter abstrakcyjny. Inni uważali, że są one konkretnymi rzeczami. Jeszcze inni mówili, że natura znaku jest mieszana, abstrakcyjno-konkretna, umysło wo-zmy-słowa, psychofizyczna. Byli wreszcie i tacy, którzy zwracali uwagę na to, że jest wiele różnych rodzajów znaków i że jedne z nich są rzeczami, a inne bytami umysłowymi.
Do pierwszej grupy zaliczyć można pogląd Ferdynanda de Saussure’a. Ten językoznawca szwajcarski charakteryzował znak jako połączenie elementu znaczącego, signifiant, z elementem znaczenia, signijiś, przy czym jeden i drugi element traktował jako coś psychicznego. Wynikało stąd, że i ich kombinacja musi być czymś psychicznym, a więc pewnego rodzaju bytem abstrakcyjnym, nie zaś przedmiotem fizycznym (Saussure, 1967). Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że wśród zwolenników podobnego poglądu na ontologiczny charakter znaków wielu (np. Eco, 1976:49) zgadza się, iż wprawdzie są one abstraktami, same jednak tzw. nośniki znakowe, np. więc sam rysunek, sam napis, samo konkretne brzmienie słowne, występujące w danym momencie, są czymś fizycznym. Napis czy rysunek to warstewką farby drukarskiej, atramentu, grafitu czy tuszu tak a tak ukształtowana, brzmienie słowne zaś to drgający czyjś narząd głosowy i porcja dźwięków wprawionego w drgania ośrodka, w którym rozchodzą się artykułowane fale głosowe. I napisy tak pojmowane, i rysunki, i dźwięki występują w określonym miejscu i czasie, tak jak inne rzeczy, np. płatki śniegu czy krzesła. Tak jak i one dają się postrzegać wzrokiem, słuchem, węchem lub dotykiem, a także dają się mierzyć i utrwalać ża pomocą aparatu fotograficznego ' czy magnetofonu, a więc urządzeń niezdolnych do rejestrowania lub utrwalania bytów umysłowych, abstrakcyjnych.
Drugą grupą stanowią ci autorzy, którzy skłonni są widzieć w znakach bodźce, a więc coś fizycznego, coś poznawalnego za pomocą zmysłów (np. Guiraud, 1974:29 oraz 1976:13— —14).
Do trzeciej grupy można zaliczyć tych, którzy powiadają, że znak ma charakter mieszany, dwojaki, złożony, mianowicie: z jednej strony daje się on opisać w sposób doświadczalny, ale zarazem jest też elementem czyjejś świadomości (np. Twardowski, 1971:39 i n„ Zeman, 1977:25)
Najliczniejsi są ci, którzy sądzą, że jedne znaki mają charakter fizyczny, drugie psychiczny; albo jedne zmysłowy, a drugie umysłowy; czy też jedne — konkretny, a drugie abstrakcyjny. Poglądy w tej grupie są zróżnir cowane.
Jej wybitnym przedstawicielem jest Charles Sanders Peirce. Uważał on, że znakiem może być cokolwiek, każdego rodzaju byt. Pi-' sał mianowicie: „Znak definiuję jako coś, co zostało określone przez coś innego, zwanego jego przedmiotem, i co w określony sposób działa na człowieka — działanie to nazywam inter-pretantem — tak iż ów interpretant zostaje wskutek tego określony przez ów przedmiot”. (Peirce, 1977:W. 80—81). Opisywał też znak jako „coś, co w jakikolwiek sposób daje dowolne określone pojęcie o .jakimś przedmiocie” (Peirce, 1.540).
Obok wypowiedzi Peirce’a wskazujących, że — mówiąc niezgrabnie — każde coś, każde cokolwiek, może się stać znakiem, są rozsiane pó różnych jego pismach takie uwagi, z których wynika, iż wśród owych „cosiów” mogących być znakami są i konkretne rzeczy. Na przykład więc za konkretną rzecz i zarazem znak
5* 47