162 S. PRZYBYSZEWSKI
a po najdrobniejszym promieniu wybiega okiem ku wielkiemu prasłońcu, z którego promień ów spłynął.
Istota symbolizmu, a zatem istota wszystkich nowych kierunków literackich, jest dążenie do syntezy.
Mniejsza o to, czy ten poplątany chaos najrozmaitszych kierunków, okrzyków bojowych, najśmieszniejszych teoryj zdołał choć w części wyłonić ze siebie ideał — gwiazdę, do którego dąży i który urzeczywistnić pragnie, w każdym razie jest to dla psychologa niezmiernie ciekawy i pocieszający objaw oderwania się sztuki od płaskiego naturalizmu i pozytywizmu, a powrót jej do potężnych źródeł, jakie nam Mickiewicz i Słowacki w ostatnich latach życia odkryli ®.
Dla symbolisty jest rzeczywistość złudną, kłamliwą Mają 1 2 3, która nam zakrywa istotę rzeczy, zmysły tracą dlań wartość, bo rozrywają to, co jest niepodzielnie Jedno, nic go nie obchodzą przypadkowe a przemijające zjawy życia, on wierzy tylko duszy swej, wiąże cząstki i cząsteczki świata, jakie do jego duszy przez zmysły spływają znowu w jedną całość — świat rzeczywisty zanika sprzed jego oczu: On zapatrzony w bogactwo i przepych tego świata, który sobie sam w swej duszy odtworzył, jedyny rzeczywisty świat.
I tak maluje Munch", potężny malarz norweski, niebo, jak może nigdy obiektywnie nie wygląda, ale takie on je widział w chwilach obłędnej rozpaczy, poszarpane w dzikie pasy krzyku, rozstrzępione w podarte szmaty majaczących snów — tak pisze Mombert9, najtęższy współczesny poeta niemiecki, o swoim sercu, co łaską swoją rozlśniewa nad morzem, bo morze przestało być morzem, a stało się uczuciem — i tak słyszy Jan Kasprowicz w jednym z największych swoich poematów, Przy szumie drzew, te dźwięki, szumy, rozhowory, szelesty, szmery i szepty lip, jaworów, buków, klonów i świerków, nie poza sobą, ale w sercu swoim, w duszy swej:
Las szumiał,
A szumy jego wnikały powoli W wszystkie me żyły. Krwi mej każdy atom Zdawał się zmieniać w milionową cząstkę Jakiejś symfonii i zlewać się razem Z szumem, z szelestem, z pomrukiem i szeptem Drzew, konarami chwiejących nade mną.
I tajemnicze przejęły mię dreszcze...
I wnet uczułem, że szumiące drzewa
Nie nad mą głową tak szumią, lecz we mnie,0.
Doznałem wrażenia, żem się przedzierzgnął w jeden z tych jaworów, buków czy klonów lub świerków, a potem, że ci liściami naodziani boru tego mieszkance zrośli się
malarz i grafik norweski, zaprzyjaźniony z Przybyszewskim; poniższy opis nieba został niewątpliwie zaczerpnięty ze. znanej litografii Muncha Krzyk, której reprodukcję Przybyszewski zamieścił w «Życiu» 1898, nr 40/41 (por. Wstęp, rozdz. V pt. „Homo sapiens”).
9 Alfred Mombert (1872—1942) — drugorzędny modernistyczny poeta niemiecki, przeceniany przez Przybyszewskiego, który poświęcił jemu entuzjastyczny esej pt. Płomienny ^Życie* 1899, nr 4; przedruk, w: A’a drogach duszy).
10 Fragment poematu Kasprowicza Przy szumie drzew, zamieszczonego w tomie poetyckim *Miłość (wydanie drugie, Lwów 1902, s. 130—131). W wierszu trzecim od końca poprawiono według oryginału błędnie w Z gleby kujawskiej przedrukowane „mnie” na „mię”.
16
Bibl. Nar. S. I, Nr 190 (S. Przybyszewski: Wybór pism)
Polscy moderniści w swej walce z pozytywizmem i naturalizmem chętnie nawiązywali do mistycznych elementów w twórczości Mickiewicza i Słowackiego; por. Przybyszewskiego Apostrofa do Króla-Ducha na progu Nowego Stulecia (<-.Życie» 1900, nr 1, przedruk, w: Na drogach duszy, Kraków 1900). Szlakiem duszy polskiej (Poznań 1917), Ekspresjonizm, Słowacki i „Genesis z ducha” (Poznań 1918) oraz znakomitą książkę Ignacego Matuszewskiego Słowacki i nowa sztuka (Warszawa 1902).
Maja — por. przyp. 11 do O „nową” sztukę.
Eduard Munch (1863—1944) — wybitny ekspresjonistyczny