img035

img035



Popędziłam do naszego budynku, biegiem pokonałam cztery piętra, wpadłam do łazienki i zamknęłam za sobą drzwi. Zasiadłam przed ogromnym lustrem, wyciągnęłam spod swetra zdobycz i zaczęłam ją zajadać, obserwując swoje odbicie; chciałam zobaczyć, jak wyglądam w trakcie przeżywania rozkoszy. Na mojej twarzy malował się smak speculoos.

Był to cały spektakl. Z samej tylko obserwacji własnej twarzy mogłam wyodrębnić ich poszczególne składniki: oczywiście cukier, inaczej nie miałabym tak uszczęśliwionej miny; musiał to być cukier kryształ, sądząc z charakterystycznych dołków w policzkach. Dużo cynamonu, mówił zmarszczony z rozkoszy nos. Rozjarzone oczy obwieszczały smak innych przypraw korzennych, równie nieznanych, co zachwycających. Widząc, w jakiej ekstazie wdzięczą się moje usta, czyż można było wątpić, że jest w nich także miód?

Chcąc poczuć się swobodniej, przysiadłam na brzegu umywalki, nadal pochłaniając spóculoos i swoje odbicie. Widok przeżywanej rozkoszy jeszcze bardziej ją wzmagał.

Nieświadoma tego, zachowywałam się jak ci ludzie, co chodzą do singapurskich burdeli, w których sufity są całe z luster, po to, by oglądać się w trakcie uprawiania miłości i podniecać widokiem własnych igraszek.

Do łazienki weszła matka i złapała mnie na gorącym uczynku. Tak byłam pochłonięta kontemplowaniem własnej osoby, że nawet jej nie zauważyłam, tylko dalej oddawałam się zajęciu podwójnego ucztowania.

Jej pierwszą reakcją była wściekłość: „Ona kradnie! I to słodycze! I to najwyższej jakości, nasze jedyne opakowanie speculoos, prawdziwy skarb, w Pekinie za nic się takich nie znajdzie!”.

Następną konsternacja: „Dlaczego mnie nie widzi? Dlaczego przegląda się w lustrze, jedząc?”.

Aż w końcu zrozumiała i uśmiechnęła się: „Jest w siódmym niebie i chce to zobaczyć!”.

Dowiodła wtedy, jak wspaniałą jest matką: wycofała się na palcach i zamknęła drzwi. Zostawiła mnie sam na sam z moją rozkoszą. Nie dowiedziałabym się o jej wejściu, gdybym nie usłyszała, jak opowiada o tym zdarzeniu swojej przyjaciółce.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Grafika Wykreślna (8) 2. Sąsiedni budynek w narożniku naszego budynku Rys.22 22
Grafika Wykreślna (9) 3. Sąsiad w „koszu” naszego budynku. Rys. 23 Rysunki 21 i 22 nie wymagają zbyt
również do użytkowanych budynków istniejących, które na podstawie przepisów odrębnych uznaje się za
sztab, aby natychmiast podać liczbą zahityeh i rannych. Gdy to usłyszałem, popędziłem do dział. Widz
O sesji słów kilka Wspólnie z Karolem Jarońskim, przeprowadziliśmy sondę w murach naszego budynku.

więcej podobnych podstron