Był dżdżysty wieczór, mały gawronek usiadł na pustą, zimnągałązkę i próbował zasnąć, lecz nie mógł zasnąć, gdyż na jego skrzydełka spadały krople zimnego deszczu. W końcu udało mu się zasnąć. Jednak źle spał tej nocy. Ze snu zbudziło go dotkliwe zimno. Najbardziej zmarzły mu nogi.
- muszę nastroszyć piórka, tak robią wróbelki, widziałem to, wtedy z piórek robi się ciepły kubraczek i jest ciepło. Dlaczego jest tak zimno?
-Bo nadchodzi zima- odpowiedział stary gawron.
- Zima? Co to jest zima?
- Sam się przekonasz, gdy zmarzniesz i nie znajdziesz nic do jedzenia. Nie tylko można stroszyć piórka, ale dreptać z nogi na nogę. Zobaczysz, zaraz się rozgrzejesz.
-Ale dlaczego dzisiaj jest tak zim... i nie dokończył, bo zobaczył coś bardzo dziwnego, jakby jakieś czary- co tak biało, co to jest?
-To jest śnieg .
- Kto go tu położył?
- Zima.
- Co to jest zima?
-To taka pora roku, wszystko jest pokryte białym, puszystym śniegiem, leć na pola nic nie znajdziesz dojedzenia, prócz białego śniegu.
Nagle gawronowi chciało się pić i poleciał nad staw, pochylił łepek, ale trafił na coś twardego, stuknął, aż głowa się zatrzęsła.
- Oj jak boli, co to jest?
-Ty głuptasie, tojestlód - odpowiedział stary gawron.
- Co to jest lód? - dopytywał się gawronek
- Lód, to jest zamarznięta woda, zima jest niska temperatura i wtedy woda zamienia się w lód.
Gawronek zaczął przyglądać się w lodzie jak w lustrze, ostrożnie postawił jedna nóżkę, potem drugą, o dziwo nie wpadł do wody, tylko mógł iść dalej.
Gdy doszedł do środka zobaczył, że była tam niewielka kałuża, napił się, ale nagle poczuł straszny głód, lecz nigdzie nie było nic do jedzenia, tylko śnieg i śnieg.
- Leć do przedszkola, dzieci zrobiły dla ciebie niespodziankę.
- Dziękuję tobie już lecę.