Oznacza to, Iż wbrew logice języka to właśnie „straszność", nie zaś rozproszony zbiór „strasznych" przedmiotów Jest tematem wypowiedzi. Ze bardziej niż o „straszne ręce”, „straszne twarze” - chodzi o „ręce strasznoścl”, „twarze scra-sznoścl”, o jakiś świat strasznoścl1.
Inaczej u Reymonta, gdzie brzydota pozostaje zawsze tylko cechą rzeczywistości i nawet przy silnej sugestii jej wszechwładzy ma w świecie Ziemi obiecanej ściśle określone miejsce i funkcję podporządkowaną zasadzie mimetyczności. W języku Reymonta słowo „brzydki”, mimo że powtarzane niekiedy równie często jak „straszny” w Krzyku, zawsze pełni rolę epitetu służebnego wobec przedmiotu, który określa, nigdy też nie jest obojętne do jakich przedmiotów się odnosi i w jakim nadrzędnym (ideologicznym) celu się pojawia.
W Krzyku zniszczenie, brud, ułomność, deformacja jest nieustannym przedmiotem fascynacji, służąc bohaterowi za źródło inspiracji artystycznej. Reymontowi, jak wspomniałam wcześniej, obce było waloryzowanie dodatnie tego, co jest estetycznie brzydkie, obca mu była zatem typowa dla estetyki modernistycznej i chętnie wykorzystywana przez Przybyszewskiego kategoria „pięknej brzydoty” czy „chorego piękna”.
W odkrywaniu brzydoty rozumianej jako nowe obszary piękna, oprócz Baudelaire’a, ważną rolę odegrał Joris-Karl Huysmans, zarówno jako autor powieści, jak i esejów o sztuce2. To właśnie jego ujęcie idei „chorego piękna” wydaje się szczególnie bliskie młodopolskiej powieści, ponieważ, podobnie jak twórczość Huys-mansa, wiele zawdzięcza naturalizmowi. W szkicach odnajdziemy świadome budowanie nowej estetyki odrzucającej klasyczne Piękno, które razi łatwością i banalnością. Huysmans poszukuje piękna ukrytego za zasłoną powszedniej brzydoty, owej Baude-lairowskiej poósie des sał/es dattente". Wielokrotnie powracająca na karty jego utworów rzeka Błćvre, tak jak i inne fragmenty rzeczywistości wielkomiejskiej: stare dzielnice, dworce, restauracje, ukazane w całej swej brzydocie, z naturalistyczną wnikliwością, nabierają oryginalnego blasku.
Tylko cherlawa i udręczona przyroda Jest interesująca. (...) W gruncie rzeczy melancholia tworzy piękno pejzażu. Toteż Bitvrc rozpaczli\vo<ciq swojego położenia i wyrazem rozwagi, właściwym tym, co cierpią, zachwyca mnie bardziej niż jakakolwiek inna rzeczka i opłakuję jako bczccną napaść przeoranie jej parowów 1 jej drzew! (...) Ach, czyżby ludzie, którzy postanowili zniszczenie i splądrowanie tych brzegów, nic byli nigdy wzruszeni inercją rozpaczy nędzarzy, jękliwym uśmiechem chorych? Czyż podziwiają przyrodę jedynie wzniosłą i strojną?3
Chore piękno odkryte w przyrodzie miejskiej, melancholijny wymiar codziennej brzydoty stanowią ważne etapy tworzenia nowej wrażliwości estetycznej. Jej wyrazem stanie się między innymi ekspresjonistyczne piękno grozy. Huysmans jako jeden z prekursorów estetyki ekspresjonistycznej wskaże tematy przywołujące ten rodzaj piękna. W powieściach i esejach o sztuce średniowiecznej z niezwykłą sugestywnością opisywał potworne kształty ciała ludzkiego przedstawiane w tematach pasyjnych. W słynnym szkicu o dwóch wersjach Ukrzyżowania odkrył geniusz Griine-walda4. Inny obszar piękna grozy to monstra. Te, które od czasów starożytnych straszyły oglądających świątynie i przez wieki przerażały swoimi kształtami przestały zdaniem Huysmansa oddziaływać na wyobraźnię współczesnych. Dostrzega jednak możliwość odnowienia fantastyki grozy, widzi ją w tym świecie, który ujawnił się dzięki mikroskopowi. W malarstwie wykorzystał to znakomicie Odilon Redon:
157
38 M, Stała, Metafora ta liryce Młodej Polski, Warszawa 1988, s. 160.
Jan Lorcntowicz jeden z rozdziałów literackiego portretu Huysmansa zatytułował | Męczennik brzydoty. Szkic pisany w tonie wyraźnie nieprzychylnym pisarzowi daje liczne dowo- I dy niezrozumienia oryginalności koncepcji estetycznych autora Sióstr Vatard (Nowa Francja 1 literacka. Warszawa 1911, s. 79-147).
J.K. Huysmans, La Biivrr. w. Jotis-Kar,i Huysmans o sztuce, wybór, oprać. I wstęp E. Grabska, przeł. H. Ostrowska-Grabska, Wrocław 1969, s. 47-48.
Także cstccyka Przybyszewskiego kształtowała się w znacznym stopniu pod wpływem fascynacji sztuką Średniowiecza.