IHM
I1RB
ANIUI.U
Korony ich ulatują z głów jak orły niebieakie i czaszki królów są odkryte.
Bóg rzuca pioruny na głowy siwe i na obnażone z ko-
ron czoła.
■w
Kto ma duszę, niech wstanie! niech żyje! bo jest czas żywota dla ludzi silnych.
Tak mówił rycerz, a Eloe powstawszy znad trupa rzekła: Rycerzu, nie budź go, bo śpi.
On był przeznaczony na ofiarę, nawet na ofiarę serca. ,iM Rycerzu, leć dalej, nie budź go.
Jam jest w części odpowiedzialna, że serce jego nie było tak czyste jak dyjaraentowe źródło i tak wonne jak lilije wiosenne.
To ciało do mnie należy i to serce moim było. Rycerzu, ““ koń twój tętni, leć dalej!
I poleciał ów rycerz ognisty z szumem jakoby burzy wielkiej; a Eloe usiadła nad ciałem martwego.
I uradowała się, że serce jego nie obudziło się na głos rycerza i że już spoczywał.
KOMENTARZ DO „ANHELLEGO" W LIŚCIE POETY DO K. GASZYŃSKIEGO
Pary i, Rue des Piramidę* N-o 0.
dnia 22 maja 1830 r.
Kochany Gaszyński
Odebrałem twój listek, w którym mi donosisz, żeś przetłumaczył Anhellego. Wdzięczny ci jestem — ale razem niespokojny o los twego tłumaczenia — to jest o jego księgarskie ochrzczenie. Albowiem wątpię, aby się znalazł jaki księgarz, biorący na siebie wydanie dziełka. — O księgarni polskiej ani myśleć. Sparzyła się ona na tłumaczeniu Kirdżalego, którego się ani jeden egz. nie sprzedał... a bity na 1500 egzemplarzy!!! Księgarzom nie wmówisz, że to sam Kirdżal temu winien, a nie zaś publiczność francuska. Dla twego więc Anhellego najlepsza byłaby droga przez Chopina — do pani Sand — przez panią Sand do „Revue des Deux Mondes” — wydrukowany tam, mógłby potem odbity być osobno... Pani Sand zaś może by sobie to dziełko upodobała, albowiem ona ma nerwy z siedmiu strun złożone.
Oddałem list Słowaczyńskiemu, który się także zgadza, iż najlepiej byłoby tentować o umieszczenie tego dziełka w „Re-vue”. Słowem — zobaczemy, co dalej czynić... i zajmiemy się oba tą sprawą.
Co do samego dziełka, potrzeba
1- o Przedmowy...
2- o Not obszernych...
— Przedmowę dobrze by było, jak powiada Słowaczyński, wyrobić u pana Marka Girardin — który już o północnej literaturze pisał. — Wiesz, drogi mój, że we Francji wszystko
291