\wm\ LnultUi
By 1 sobie, moi kochani, kret. Mieszkał oczywiście w kreciej norze. Urządził ją wspaniale — miał tam trzy pokoje z kuchnią i z łazienką, miał przedpokój, a nad norą pani Krecikowa uprawiała piękny ogródek. Wszyscy w lesic wiedzieli.
że Krelowio s;j bardzo uczynni, gościnni i żc komu mogą, to pomagają. Codziennie też przychodzili do nich goście wiewiórka na obiad, jaszczurka na kolację, żaba z trojgiem dzieci leż przyszła i poprosiła, żeby pani Kredkowa pozwoliła żabkom przenocować, ho ona z mężem chcą iść na zabawę. Żaba z mężem prawie co noc chodziła na jakąś zabawę, a żabięta prawie co noc spały u Krecików. Częstym gościem była też żmijka — pila mleko i spala przy piecu. Państwo Krecikowie czasami mieli już dosyć lego wszystkiego, chcieli pobyć w domu sami, ale nie umieli powiedzieć „NIE!”, a nikt ich oczywiście nie chciał tego nauczyć.
Ale pewnego razu o gościnnych Kredkach usłyszał pan Niedźwiedź Bury. Przyszedł więc w środę wieczorem i zawołał: