XX ..PKAKTYCZNF ZAJĘCIE1
gnębiające wrażenie — raz. Sam fakt jednak wystawienia jego utworu w teatrze musiał być dla Rittnera ważną podnietą do dalszych wysiłków literackich. tym ważniejszą, że chociaż ulegle zgodził się on na drogę narzuconą mu przez ojca. nieraz musiał chyba w okresie obecnie omawianym tej ofiary żałować. Wskazywałoby na to w każdym razie przejęcie, z jakim pisał w tym samym wciąż roku 1902 o samobójstwie pisarki wiedeńskiej, Antoniny Baumberg znużonej walką z życiowymi trudnościami.
Mówią, że ..prawdziwy talent — skarży się Rittner w swym felietonie — prędzej czy później wybije się na wierzch"... To jest frazes, nic więcej. Chodzi właśnie o to nieszczęsne — ..prędzej czy później". Jeżeli „prawdziwy talent” jest w tym szczęśliwym położeniu, że może czekać, to ów banalny optymizm jest uzasadniony — ale tylko wtedy. Ponieważ talent najczęściej nie ma majątku, więc albo umiera na głodowy tyfus, albo musi sobie wyszukać jakieś „praktyczne zajęcie". — Nie wiem. co z dwojga złego gorsze. „Praktyczne zajęcie niszczy nieraz talent, lak jak głód ciało. Mówią, że pani Baumberg robiła jakieś trykoty, inni muszą męczyć się jakimiś innymi trykotami i pracują z musu, więc niechętnie, tak jakby pracowali tylko „prowizorycznie", aż do czasu, kiedy nadejdzie upragniona przez nich lepsza przyszłość... Pani Baumberg już tę przyszłość szczęśliwie osiągnęła *.
Mimo zmagania się z nienawistną pracą zawodową, o której mówi także przytoczony cytat, Rit-
ł »Czas« 1902, nr 94.
trier nie zaprzestaje działalności literackiej. Przeciwnie nawet, rok 1902 oznacza w niej pewną ekspansję — bowiem wówczas pisarz rozpoczyna współpracę z warszawskim Słowem, nawiązując w ten sposób kontakt z życiem artystycznym Królestwa. Musiało mu na tym chyba zależeć, skoro po ogłoszeniu konkursu dramatycznego im. H. Sienkiewicza w Lodzi, zdecydował się wziąć w nim udział, choć poprzednio pominął podobną okazje na terenie Galicji.
O tym, że drugi swój dramat, zatytułowany Mqv szyna, napisał właśnie na wspomniany konkurs, doniósł w swym felietonie pt. Mechanik o „Maszy-
Całą wadą Zawrockiego w sztuce jest to — pisał o postaci tytułowej nowego dramatu — że stworzył jakiegoś ,.Prometeusza". Kiedy wysyłałem chłopaka w świat ubrałem go w owego Prometeusza, w ów purpurowy płaszcz królewski, myśląc w naiwności swego wieku, że stanie się przez to bardziej du thćdtres. Myślałem: literat to żaden temat; poeta — o wiele piękniejszy. Literat — dobry jako bohater felietonowy, nie jako bohater konkursowego dramatu... *.
Już ten cytat pozwala zrozumieć związek łączący temat ukończonej na jesieni 1902 roku Maszyny z zagadnieniami uprzednio poruszonymi. Rittner postanowił bowiem pokazać w swym utworze, jak to maszyna biurokratyczna (i stąd tytuł) miażdży uta-
3 — teatralny.
4 *Kurier Warszawski* 1904, nr 85.