później, kiedy na obrzeżach naszego miasteczka zburzono uroczą zabudowę z przełomu wieków i tę przestrzeń zapełniono szeregowcami, odkryłem, że nie jest to idealne rozwiązanie. Kiedy pragnąc ciszy, siadam przed domem w wymarzonym ogrodzie i słyszę, o czym rozmawiają moi sąsiedzi, nie mogę odżałować tych dawnych uliczek, gdzie zabudowa w kształcie Stery L nadawała wewnętrznym podwórkom prawdziwe uczucie intymności, a od sąsiadów słychać było jedynie porykiwania krów.
Wtedy nie wiedziałem jeszcze, czy rzeczywiście zostanę architektem, ałe jedno było pewne: moje miejsce jest tu. i jeśli kiedykolwiek będę jednak projektował domy. chciałbym nauczyć się wpisywać je w tę swojską przestrzeń.
jn-g: Jak to się stało, ze zająłeś się wyszukiwaniem starych, często bardzo zniszczonych domów, aby przekształcać je w nowoczesne domy mieszkalne?
es: Moje studa przypadły na okres, kiedy poza marksizmem istniała pustka ideologiczna. Czułem się w tym świecie bardzo niepewnie. Równocześnie przyszło zainteresowanie konserwacją zabytków. Początkowo renowacje była dla mnie sposobem na przetrwane trudnych początków, ale później, niepostrzeżenie. związałem się z nią na całe życie. Jeśli zachowałem pokorę, która każe mi trzymać dystans względem często próżnego blasku supernowoczesnej architektury, to dzięki konserwacji zabytków, a także projektowaniu domów, co prawda nowych, ale lokalizowanych w zabytkowym otoczeniu jn-g: Najlepszym chyba przykładem takiej pokory jest dom. w którym obecnie siedzimy i rozmawiamy. Znajduje się przecie2 w jednej z najpiękniejszych wiosek nad Balatonem, w Szentbekkala...
es: Właściwie nie kupiliśmy domu, ale ruinę, w której od lat nikt już nie mieszkał, ze stojącą przed nią rzeźbą kalwaryjną. Górna część ściany frontowej oparła się wichrom czasów, ale pozostałe części budynku były nie do poznania, tak oszpeciły je poprzednie przebudowy Dom zgłosiłem najpierw na listę zabytków, musiałem więc odnowić go tak, aby odpowiadał stanowi pierwotnemu, wiedząc jednocześnie, ze nie chcę zrobić z niego jedynie muzeum, ale dom mieszkalny końca XX wieku.
Dolną część fasady od strony ulicy oraz ganek wychodzący na podwórko zrekonstruowałem na podstawie zachowanych siadów oraz analogii
Endre Szucs - [ur. 1944] przedstawiciel nurtu organicznego w architekturze węgierskiej. Założone przez mego biuro projektowa .Mśrmu* od dwudziestu lat tworzy domy. czerpiąc inspiracje z najlepszych wzorów tradycyjnego budownictwa ludowego. Domy Endre Szćicsa znakomicie wpisują się w krajobraz kulturowy okolic Balatonu Architekt łączy szacunek dla tradycp z indywidualnym podejściem do każdego projektu, uzyskując w ten sposób własny, rozpoznawalny styl.
Południowy stok wzgórza nad Balatonem zabudowany charakterystycznymi, ustawionymi czołem na południe, tradycyjnymi damami. Pojedynczy dom stojący w poprzek burzy harmonię pejzażu