59
Podchodzenie więc w tych porach dnia n i e obiecuje powodzenia. Z wysokości natomiast, p o w ó z k i myśliwy może o wiele łatwiej upatrzyć kozły łowne, dojrzałe do odstrzału.
Należy jednakże, podjeżdżając sarny, zachować pewne reguły.
Nie zaleca się używać zawsze tych samych koni, bo sarny, przekonawszy się, że gdy te właśnie konie się ukażą, zwykle jakiś straszliwy huk wstrząsa powietrzem, zaczną niepokoić się i uchodzić, skoro je zoczą.
Ważniejszą jednakże rzeczą jest umiejętne podjeżdżanie; nigdy więc nie trzeba zwierzyny wprost najeżdżać, lecz bokiem ją mijać, nigdy też w obliczu zwierzyny nagle nie zmieniać szybkości jazdy, lecz jechać stępa. Stopień powózki powinien być wygodny, szeroki i chropowaty; bardzo to ułatwia szybkie i bezpieczne wysiadanie, zwłaszcza gdy stopień złączony jest bezpośrednio ze skrzydłami kół, chroniącemi od obłocenia.
Trzeba unikać wszystkiego, coby niepokoić mogło upatrzonego kozła; ujrzawszy go, nie przystawać, lecz wśród jazdy zsiadać w miejscu, gdzie krzak, pagórek, klafta drzewa lub inne zakrycie daje schronienie. Kozioł śledzi tymczasem oddalającą się powózkę, nie wiedząc, że grozi mu skądinąd niebezpieczeństwo.
Sarny są ciekawe. Zdarzało się, że, zoczywszy podczołgającego się myśliwego, bynajmniej nie uchodziły, lecz w pewnej odległości obstąpiwszy dziwny, ruszający się na ziemi przedmiot, towarzyszyły mu, nieustannie strasząc, jakby urągać się chciały z czającego się nemroda.
Wyzyskując tę ciekawość, pewien znany nadleśniczy kazał woźnicy, po upatrzeniu podczas podjazdu kozła, głośno mówić do siebie; gdy to improwizowanie niebardzo szło Bartkowi, huknął mu nad uchem: „to mów pacierz — a głośno!" poczem nieznacznie wysiadał. Bartek więc mówi głośno pacierz, oddalając się coraz bardziej od kozła, który ciekawie przysłuchuje się nieznanej mowie ludzkiej i daje praktycznemu nadleśniczemu czas do celnego strzału.
Z siedzenia na wozie strzelać nie zaleca się, bo wzbudza to podejrzliwość i czujność saren przed tym niebezpiecznym wehikułem, chyba, że chodzi o jaką sztukę, osobno stojącą.
Wielką wkońcu dla myśliwego jest dogodnością, jeżeli może ubitą sztukę na powózce transportować do domu, a nie jest zniewolony do dźwigania jej z dalszego kąta rewiru, lub zostawienia w miejscu na los niepewny.