ryzuje poezję Leńskiego:
swoiste, niebezpośrednie funkcje. Oto na przykład Puszkin tak h
cnaraW
Wsłuchany w miłość, miłość śpiewał
I jasna była jego pieśń
Jak myśli prostodusznych dziewoj,
Jak błogi niemowlęcia sen,
Jak księżyc...
(A. Puszkin, Eugeniusz Oniegin, r. U, strofa X, przeł. J. Tuwim)
- ostatnie porównanie jest dalej rozwinięte.
Obrazy poetyckie (konkretnie metaforyczne porównania) przedstawiające „pieśń” Leńskiego nie mają tu w ogóle bezpośredniego znaczenia poetyckiego. Nie można ich interpretować jako bezpośrednich obrazów poetyckich samego Puszkina (choć formalnie jest to charakterystyka dana przez autora). Tutaj „pieśń” Leńskiego — a znajduje się ona w powieści -brzmi zupełnie odmiennie:
Tak pisał Leński - nuf/o i mgliście
(jw., r. VI, strofa XXIII, przeł. A. Ważyk)
Natomiast w czterech wersach przytoczonych wyżej dźwięczy pieśń samego Leńskiego, jego głos, jego styl poetycki, lecz z powplatanymi parodystyczno-ironicznymi akcentami autora; dlatego właśnie nie są one ani kompozycyjnie, ani gramatycznie wydzielone z mowy autorskiej. W istocie mamy przed sobą obraz pieśni Leńskiego, lecz nie obraz poetycki w wąskim sense, ale typowo powieściowy: jest to obraz cudzego języka, w danym wypadku obraz cudzego stylu poetyckiego (sentymentalno-romantycznego). A poetyckie metafory tych wersów („jak sen niemowlęcia”,, jak księżyc” i in.) w ogóle nie są tutaj p i e r-wotnymi środkami przedstawienia (którymi by były w bezpośredniej poważnej pieśni samego Leńskiego); stają się p r z e d-miotem przedstawienia właśnieparodystyczno-stylizującego.
•eściowy obraz c u d z e g o stylu (wraz z należącymi do Ppośrednimi metaforami) w systemie bezpośredniej mowy autor-Ątórą postulujemy) ujęty jest w intonacyjny cudzysłów ^jtycaio-ironiczny. Jeśli odrzucimy ten cudzysłów intonacyjny Rzniemy odbierać użyte tutaj metafory jako środki bezpośredniego 1 Ustawiania samego autora, to zburzymy obraz powieściowy cudzego jjyiu, to znaczy właśnie ten obraz, który konstruował Puszkin jako po-tfieściopisarz. Od postulowanego przez nas bezpośredniego słowa samego autora przedstawiony tu język poetycki Leńskiego jest bardzo daleki: służy on tylko za przedmiot przedstawiania (prawie za rzecz), sam zaś autor jest prawie całkowicie poza językiem Leńskiego (tylko jego akcen-ly parodystyczno-ironiczne przenikają do tego „cudzego języka”).
Ale oto inny przykład z Oniegina:
[Kto żył i myślał, ten nie może Nie gardzić w duchu bliźnim swym;
Kto czuł i kochał, tego trwoży Dzień niepowrotny widmem czczym.
Już ten się złudą nie upija,
Gryzie go żal i wspomnień żmija...
(j.w., r. I, strofa XLVI, przeł. J. Tuwim)
Można by pomyśleć, że mamy przed sobą bezpośrednią sentencję poetycką samego autora. Ale już następne wersy:
Wszystko to razem, co nie dziw,
Ma często czarujący wpływ Na dyskurs
(umownego autora z Onieginem) - rzucają lekki cień obiektywizmu na tę sentencję. Co prawda należy ona do mowy autorskiej, lecz jest zbudowana w rejonie działania głosu Oniegina, w jego stylu. Lecz jest on zbudowany nieco inaczej. Wszystkie obrazy tego fragmentu stanowią przedmiot przedstawienia: są one przedstawione jako styl Oniegina, jako jego światopogląd.