74 Notatniki 1914-1916
Ogół doznań jest światem i nie potrzebuje podmiotu.
Akt woli nie jest doznaniem.
19.11.16.
Jakie mamy podstawy, by zakładać istnienie obdarzonego wolą podmiotu?
Czy mój świat nie jest odpowiedni do tego, by go zindywidualizować?
2.12.16.
[-1
Poprawna metoda filozofii byłaby właściwie taka: nie mówić nic poza tym, co da się powiedzieć, czyli poza tym, co należy do nauk przyrodniczych, a więc poza tym, co z filozofią nie ma nic wspólnego, a gdyby potem ktoś chciał powiedzieć coś metafizycznego, wykazać mu, że pewnym znakom swoich zdań nie nadał żadnego znaczenia. [Zob. 6.53.]
Byłaby to dla niego metoda niezadowalająca (nie miałby poczucia, że uczymy go filozofii), ale byłaby to jedyna metoda poprawna. [Zob. 6.53.]
10.1.17.
Jeśli samobójstwo jest dozwolone, to wszystko jest dozwolone.
Jeśli cokolwiek nie jest dozwolone, to samobójstwo nie jest dozwolone.
To rzuca światło na naturę etyki. Bowiem samobójstwo jest, niejako, grzechem podstawowym.
I gdy się go bada, to jest to niczym badanie pary rtęci w celu zrozumienia natury par.
A może nawet samobójstwo nie jest samo w sobie ani dobre, ani złe?
Z niemieckiego przełożył Wiesław Walentukiewicz Przekład przejrzał i poprawił Wojciech Sady
WYKŁAD O ETYCE
Zanim przejdę do właściwego tematu, chciałbym poczynić parę uwag wstępnych. Czuję, że będzie mi bardzo trudno przekazać wam swe myśli, i sądzę, że część z tych trudności można zmniejszyć z góry je nadmieniając. Pierwsza, o której niemal nie muszę wspominać, bierze się stąd, że angielski nie jest moim językiem ojczystym, toteż moim słowom brak będzie tej precyzji i subtelności, jakich wymaga mówienie na trudny temat. Mogę tylko prosić was, byście ułatwili moje zadanie próbując pojąć to, o co mi chodzi, pomimo błędów gramatycznych, w jakie obfitować będzie moja angielszczyzna. Druga trudność, o jakiej wspomnę, polega na tym, że zapewne wielu z was przyszło na ten mój wykład z nieco niewłaściwymi oczekiwaniami. I aby zapobiec związanym z tym nieporozumieniom, powiem parę słów o tym, dlaczego wybrałem taki właśnie temat: Kiedy poprzedni sekretarz zaszczycił mnie propozycją wygłoszenia odczytu dla waszego stowarzyszenia, pomyślałem zrazu, iż z pewnością to uczynię, potem zaś pomyślałem, że skoro nadarza mi się sposobność przemówienia do was, to powinienem powiedzieć o czymś, co bardzo bym chciał wam przekazać, i że nie powinienem zmarnować tej okazji, wygłaszając wykład na przykład o logice. Określam to mianem zmarnowanej okazji dlatego, iż aby wyjaśnić wam jakąś kwestię naukową, potrzebny byłby cykl wykładów, a nie godzinny odczyt. Mógłbym też wygłosić dla was tak zwany wykład popularnonaukowy, czyli wykład mający sprawić, byście uwierzyli, że rozumiecie coś, czego naprawdę nie rozumiecie, i zaspokoić to, co stanowi, moim zdaniem, jedno z najpośledniejszych pragnień ludzi współczes-