011101

011101



184

a głową swoją dotykając prawie głowy nieżywego. W ten sposób całym ciała ciężarem uciska dołek sercowy nieżywego, i wyciska z piersi jego powietrze. Poczem podnosi się nagle, odejmuje ręce, przez co dozwala rozszerzać się piersiom pozornie nieżywego, które wdychać teraz mogą powietrze.

Postępowanie to drugie, jak i pierwsze musi być wykonanem spokojnie, miarowo, i bez ustanku przez j czas dłuższy.

Z dziećmi, osobami słabowitemi i chudemi, postę-. puje się inaczej w sposób łatwiejszy, ujmując zgiętymi ' palcami klatkę piersiową przy końcu żeber, a przez ściskanie piersi i zwalnianie, staramy się pobudzić je do naturalnego oddechania.

Wykony wując oddychanie sztuczne, musimy uważać i na to, aby je nie wykonywać ani prędko, ani gwałto- ] wnie, ale miarowo i jednostajnie.

Kiedy okażą się znaki powrotu naturalnego oddychania, wówczas zaprzestaje się wykonywanie oddecha-nia sztucznego, a stara się o wywołanie naturalnej ciepłoty i regularnego krążenia krwi.

Ciało nieszczęśliwego zawija się w suche koce, a członki naciera się mocno od dołu ku górze. Poczem kładzie się go do łóżka, i przykrywa ciepłymi flanelowymi płatami, wreszcie podnosi się ciepłotę ciała przez flaszki lub kamionki napełnione gorącą wodą lub rozgrzanymi kamieniami i cegłami, byle nie były za gorące; | kładzie się je na dołek żołądkowy, pod. pachy i uda, i pod podeszwy stóp. Gdy wreszcie wróciło życie do j tyła, że chory może połykać, wówczas daje się mu ciepłe napoje, herbata, wino, likiery itp. zwolna, i tylko łyżeczkami od kawy.

Uduszenie.

Często słyszymy lub czytamy w gazetach, że ten lub ów udusił się. Jakiś człowiek spuścił się do studni, kanału lub głębokiego otworu, i padł tam bezprzytomny; a że nie było w bliskości nikogo, ktoby go wyciągnął i odratował, więc nie obudził się już ze swej niemocy. Jeżeli ktoś w głębokim dole straci przytomność, to tylko

z powodu złych gazów, które zepsuły tam powietrze. "Wówczas rozlega się okrzyk: Katujcie, tylko prędko! Natychmiast znoszą drabiny i sznury, ale nie zapominajcie przytem, że kto się w dół spuszcza, ten powinien mieć ochronną zasłonę przed twarzą, kawałek płótna zamaczanego we wodzie rozpuszczonej octem.


Zanim jehnak zstąpił do

i m 0 rngt

* | Jk

dołu ratować drugiego, niechaj wydali z niego zabój

cze złe gazy. Stanie się to

wtedy, gdy wstrząśniemy

tam powietrze, np. strzela

jąc na dół, lub spuszczając

parasol rozpięty na sznurze,

i wyciągając go prędko na

po wrót do góry; lejąc wo

Mw: vr^:.Bp

dę na dół, lub zrzucając

tam palącą słomę, papiery,

przyczem uważać potrzeba,

aby się samemu nie popa

rzyć, gdyż zapalające się

gazy wybuchają gwałtownie

ku górze. Kto więc spusz

\3&i>,

cza się w dół celem rato

wania omdlałego, ten po-

21.


winien być uwiązany pod Ratunek człowieka, który stracił przytomność

pachami sznurem, a drugi

sznur powinien mieć w ręku, aby dawać nim sygnały, gdyby sam był w niebezpieczeństwie, lub omdlał, do którego wreszcie mógłby przywiązać nieszczęśliwego, aby go wyciągnięto do góry. Przed ustami niechaj' sobie uwiąże chustkę, lub wielki kawałek płótna zmaczany w occie.

Ludzie stojący na górze, których powinno być trzech albo czterech, trzymają silnie sznur w rękach. Sznur, do którego spuszczający się jest przymocowany, powinien być zawsze wyprężony, drugi zaś, który trzyma linę sygnałową, niechaj uważa, czy spuszczony na dół woła o pomoc, lub każe się wyciągnąć na wierzch, gdyż z powodu odległości głosu jego słyszeć nie można. Przy pierwszym znaku, jaki dał spuszczony, trzeba go natych-



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IM000259 H    0,00002S ,j 0,00003 k?17 •31    
0000301 FERDYNAND HOESICKLEGEN D OWE POSTACIE ZAKOPIAŃSKIE CHAŁUBIŃSKI KS.
0000301 Imleko. Skład mleka. Mleko jest to płyn wydzielany przez gruczoły mleczne matek u zwierząt
0000301 «> GSiukctuw po3 flwiwfc OTO, Gfimwlewihitgo416Ha 4SST STANISŁAWOWIuwAsuim NA y pamiątkę
0000301 / ■ J!,03B0JieH0 II,eH3yporo. BapniaBa, 9 AupŁui 1899 roją. . Anna z Szawłowskich Neumano
0000301 Dr, MAKS PETTENKOFER Profesor hygieny w uniwersytecie Monachijskim, prezes Królewskiej Bawa
0000301 Tom. 21. Piotr Chmielowski. Liberalizm i obskurantyzm na Litwie i Rusi (1815—1825), z przed
0000301 W TAKI TO CICHY WIECZÓR WIOSENNY.
0000301 Kula ziemska otoczona jest naokoło powłok ą powietrza, czyli tak zwaną, atmosferą. Powłoka&
0000301 1 <J - . - v •    -    • - - ■ ! ■ Wyrób pieczywa zal
0000301 —---:__ Mickiewicz wywarł tak potężny wpływ na nasze dusze i tak się stał
0000301 . . I■ H9 Pomiędzy pierwszym wydaniem tej książki (wiosna 1914 roku) a drugim (jesienią 192
0000301 flo3BOJieHO JJeuaypoto. BapmaBs, 24 OktsiSph 1898 ro^a.•10 wosFranciszek Karpiński. „Poeta
0000301 4 Służący ubrany czarno, otworzył na rozciei szklanne drzwi przedsionka i ukazało się
0000301 PERSKA KSIĘGA na polski język przełożona od Jmci PanaSAMUELA OTWINOWSKIEGO ^Sekretarza f. j
0000301 W8 &29 ZA POZWOLENIEM CENZURY RZĄDOWEY.ilgę XQ£€ t^yŃotsc/ia/o.o?w •&ba(/zeif
0000301 WSPOMNIENIA.CZESC I. <O POLARACH CO SŁYNĘLIW OBCYCH 1 ODLEGŁYCH KRAJACH0PISY1 WIZERUNKI.

więcej podobnych podstron