186
miast wyciągnąć na wierzch. Jeżeli spuszczony szczęśliwie dostał się na dół, powinien omdlałego prędko uchwycić i przywiązać do drugiego sznura, i wtedy dać znak, ażeby obydwóch wyciągnięto na wierzch.
Jeżeli omdlałego na wierzch wyciągnięto, wówczas trzeba zdjąć z niego odzienie i ciasno przylegającą koszulę, omyć mu twarz i piersi octem, i nacierać podeszwy stóp twardą szczotką. Zanim przybędzie lekarz, trzeba robić sztuczne oddychanie, jak to opisałem na stronie 182.
Nietylko w głębokich dołach, studniach, kanałach, które zawierają gazy i wodoród siarkowy, ale także przez oddychanie gazami węglowymi i kwasem węglowym można się zaczadzić, i być w niebezpieczeństwie życia. Ile to razy się zdarza, że zamknie się zawcześnie zasuwkę od pieca, i zapomni się ją otworzyć przed spaniem, albo zostawia się otwarte kurki od rur gazowych, lub wreszcie rury gazowe są uszkodzone, i gaz przez nie uchodzi, a wtedy znajdujemy rano w łóżkach zmarłe osoby, lub leżące bez przytomności. W miejscach gdzie wiele osób razem przebywa, a niema dostępu świeżego powietrza, wytwarza się prędko kwas węglowy, i on jest przyczyną, że nie jednemu nagle zrobi się źle, i popadnie w omdlenie. Jeżeli omdlenie trwa czas długi, wówczas może nastąpić śmierć.
Także w piwnicach zamkniętych, gdzie fermentuje nowe wino lub piwo, wreszcie w głębokich studniach grozi każdemu niebezpieczeństwo, że oddychając kwasem węglowym, może się udusić. Kto oddycha takiem powietrzem zepsutem, ten zostaje niejako oszołomiony, traci przytomność, i pada bezsilny na ziemię. Jeżeli zaraz pomocy nie otrzyma, wówczas umierać musi wśród kurczów. W takich wypadkach trzeba szybko działać, i omdlałego lub pozornie umarłego wynieść na świeże powietrze. Biegnący na pomoc powinien zachować tę ostrożności, jakie zaleciliśmy powyżej, aby sam nie padł ofiarą katastrofy. — Jeżeli wtargnąć trzeba do miejsc przepełnionych czadem węglowym, wtedy poprzód otwiera się drzwi i okna, aby przeciąg przeczyścił powietrze. W nagłej potrzebie wybija się okna z zewnątrz; lub przywiązawszy sobie mokrą chustkę przed ustami, wdy-sha głęboko dobre powietrze, wpada do pokoju, i otwiera coprędzej okno ze środka, poczem otwiera drzwi i wszystkie otwory jakiekolwiek się tam znajdują. — Jeżeli pokój przepełniony gazem ulotnionym z rur, wówczas nie można zapalać światła, ale trzeba po ciemku wtargnąć do wnętrza i roztworzyć okna. Kiedy się wyniesie nieszczęśliwego ze złego powietrza na powietrze dobre, wówczas rozbiera się go, i gdy trzeba, wykonuje się sztuczne oddychanie.
Ratując powieszonego, trzeba uważać, aby po przecięciu sznura ciało nie spadło gwałtownie na ziemię, lecz trzeba je podtrzymać, lub niech się zesunie łagodnie po ratującym. Utopionego i powieszonego nie można przewracać na dół głową, gdyż wówczas do mózgu napływa gwałtownie naraz dużo krwi, i następuje udar mózgowy. Powieszonego kładzie się poziomo na ziemi na wznak; utopionego zaś nieco na bok, zwracając usta ku ziemi; lub kładzie się go na brzuch na swoje kolano, podtrzymując nieco głowę, aby mogła wypłynąć woda. (Patrz rycinę na str. 181). Gdy usta zapchane mułem, trzeba je poprzód oczyścić, podobnie i nos; w końcu trzeba włożyć co w usta, aby były otwarte i świeże powietrze miało przystęp do płuc.
Gdy ktoś połykając wielkie kawałki jedzenia, z a-dławi się, i dusić poczyna, wtedy bierze się go za nos, i wskazujący palec wkłada głęboko w gardło, starając się wyciągnąć przedmiot zawadzający, lub zepchnąć go na dół. Jeżeli tak się nie uda, wtedy przyciska się pierś i brzuch dławiącego się do jakiegoś przedmiotu twardego, uderzając go silnie pięścią w kark, w plecy, i pomiędzy łopatki, aby przez wstrząśnienie rozruszać wstrzymany kąsek, aby albo wypadł, albo został połknięty. Na każdy wypadek, posłać trzeba po lekarza, któremu trzeba powiedzieć, po co się go wzywa, aby mógł wziąść zaraz ze sobą potrzebne instrumenta.
Człowiek może zamarznąć nietylko wtenczas, gdy zimno jest wielkie, ale także przy nieznacznym mrozie, jeżeli znużony długiem chodzeniem i głodem, wyczer-