22
«a chwilę uwagę, na gatunki które zdawały się odgrywać pewną rolę w religii Egipcyan.
Pierwszeństwo starszym. Zaczynam od wolu.
W snrawie tesro nieoszacowane
ma
to użyteczny,
erzecia nie
iwości. W rzecz
tóre w nim szacujem
rze znan
sameyzwierz odło orać v. siły
rzymiotom
oświecony Wiara
zvrvsowi
owi oświat
stwa mniemała nawet
u sza Ozyrysa przeeho-
zi w
wolu
ówilie jak dusza sióstr
greków), przechodzić miała w krów
Ztąd
mowa
czczono
znan
DIS.
ĘTśce w rzędzie świ~ęT Widzieliśmy wyżej że go
ozmaitemi nazwami
chnajwię-
gipcie, powiada Plinjusz natura] i sta, wół jest nawet czczony jako bóstwo. Taki bożek poznaje się po- tern, że winien mieć z prawej strony plamę białą półksiężycową, i pod językiem guz, który Egipćyanie nazywają (cantha-
rum)a. Winien mieć prócz tego, według J.Tffen-ry’eg’0, włos czarny i zjeżony, a na czole pęk wrłb-sów białych w kształcie czworokąta, na grzbiecie zaś znak inny w postaci orła, a nadto podwójny
włos
onie.j Niewątpliwie zwierza tak osobliwie przyozdobionego nie łatwoby było wyszukać, gdjdby nie używano podstępu, zmieniając Apisa odpowiednio do przepisu świętego. Ostatnie to przypuszczenie zdaje się mnie prawdopodobnem, jeżeli mamy poprzestawać na Plinjuszu. W rzeczy samej