(
— 206 ś-
własności odurzające, usypiające. Własność ta jest znaczna i często, gdy żadne środki inne po-módz nie chcą pomoże poduszka chmielem wysłana. Inacznćj być nie może, jak tylko ów co do natury nieznany nam olejek wydziela się z chmielu i usypia człowieka.
Nie tylko przez rektyfikacyą, ale i przez długie leżenie, oraz przez warzenie wiele go Bię utrącą. Obliczono, że chmiel leżący rok utrącą aromatu'i wspomnianego olejku jednę'trzecią część.
2. Aromatyczna żywica. Jeżeli baśki chmielowe trząść, albo wytrzepywać poczniemy, natenczas posypie się znaczna ilość delikatnego, żółtego prószą, wynoszącego szóstą część ciężaru całćj baśki.
Pod mikroskopem pokazują się cząstki prószą jako żółte, okrągławe ziarnka, podobne do grochu ogrodowego (szabiaku), przejrzyste i składające się z komórkowatćj tkanki. Owo prószę zowió się 1 u n u t i n ą, od łacińskiój nazwy bota-nicznśj chmielu: humulus łupulus.
Kiedy ziarnka lupulinowe wrzucimy we wodę, natenczas pęcznieją, a z nich wydobywa się niezliczona ilość kuleczek. Te kuleczki mają przyjemny zapach i gorzkawy smak. Zażyte wewnętrznie działają wzmiacniająco, uspakajają i uśmió-rzają boleści, zwalniają puls i usypiają.
Alkohol wyciąga z nich więcćj, niż w połowie ich wagi aromatyczną żywicę, którój się w każdćj baśce znajduje 8 prc. wagi.
— 207 —
3. Gorycz. Oprócz wspomnianćj żywicy i 2 prc. olejku lotnego, zawierają ziarna lupulinowe 10 prc. gorzkićj substancyi, która właśnie piwu nadaje właściwćj mu goryczy. Nadto zawićrają 2 prc. garbnika, który przez oddzielenie części białkowatych powstrzymuje kwaśnienie.
Ponieważ wszystkie te części składowe naśladować można, przeto nic dziwnego, że możemy mićć piwo chmielowe, chociaż w nićrn nie ma ani odrobiny chmielu. Jednakże, jak to zwykle bywa, rzadko sztuka naturę całkowicie zastąpi. Co gorsza, jako gorycz trzeba nieraz użyć trucizny, jako to strychniny. Strychnina jest gorzki, trujący alkoloid ziela wroniego oka (Strychnos nux yomica). Nigdy więc piwo sztucznie doprawione nie dorówna piwu chmielem zaprawionemu.
Jako dodatek do piwa używano dawnićj szafranu, który we większćj ilości użyty wywiśra wpływ rozweselający i pobudza do śmiśchu. Znane były w starożytności jego skutki, ztąd mniemanie, że nepentes u Homera miało szafran oznaczać.
Rzymianie z powodu właściwości szafranu mieli przysłowia: dormivit in sacco croci, to znaczy: spał na miechu szafranu; mówiono tak zaś, gdy kto się zbytnie śmiał.
Szafran ma to z chmielem wspólnego, że przeszkadza działaniu alkoholu, ztąd dawnićj Rzymianie sypali go we wino, aby módz więcćj pić bez upojenia się. Jednakże skutki szafranu są w