III.
Celem zrozumienia rozwoju i następnego upadku naszej sprawy dołączam tutaj krótki obraz ówczesnych stosunków, obraz jaki nakreślił ksiądz Jan Koźmian.
Rozpoczęcie ruchu, rozbudzenie idei narodowćj wyszło bez współudziału Polaków, z Berlina od rewolu-cyi. Patent królewski z 18 marca podniecił patryoty-czne usposobienie Polaków, a następnie po upływie trzech tygodni, gdy ludność polska z wiedzą i wolą rządu pruskiego zaczęła formować przyszłe wojsko polskie, gdy rząd stale uznawał w swych odezwach i korespon-dencyach władzę komitetu narodowego (des polnischen Central Comitees) nagle starano się wszystko cofnąć. Na razie nie chciał rząd pruski dopuścić się gwałtu, nie mógł nawet otwarcie zadawać kłamu swym niedawnym oświadczeniom; a z drugićj strony party przez źydostwo i napływową ludność niemiecką, lękającą się niepotrzebnie o swoje mienie, starał się przytłumić rozbudzone poczucie narodowe. W mylnie rozumianym
interesie państwowym chciał zgnieść, zniszczyć swoje własne dzieło.
Przeprowadzenie tego powierzył rząd pruski jenerałowi Willisenowi. Wysłał go do W. Ks. Poznańskiego, by się porozumiał z komitetem i możliwie łagodnym sposobem pojednał rząd z polską ludnością. Willisen, zdatny jenerał, człowiek wykształcony, wolno-myślny, posiadający zaufanie Polaków, nadawał się najlepiej na takiego rozjemcę.
Szkoda tylko, iż paraliżowały niechętnie i ku nam i ku niemu usposobione poznańskie władze rządowe i wojskowe, podżegane przez utworzone komitety i komiteciki żydowsko-niemieckie wraz ze swoją gwar-dyą freikurów. W cbozach polskich formowano się, już to, by mieć armią narodową, już to w nadziei wojny z Kosyą. Dalszy jednak rozwój oddziałów wśród możliwości napadu okrążających je coraz więcćj wojsk pruskich, w obec wyzywającćj postawy żydostwa stawał się nie możliwym. Jenerałowie Colomb i Steinaecker, chcieli bezzwłocznie rozpocząć działanie zaczepne przeciw garstkom polskich ochotników; wstrzymał ich jedynie Willisen pragnący bez rozlewu krwi uspokoić wzburzone umysły. Zważmy, iż komitet nasz i poje-dyńczy dowódzcy oddziałów byli wśród tych okoliczności bezradnymi, a tak po drobnych targach przyjęto z małemi zmianami propozycye Willisena i w Jarosławcu podpisano konwencyą dotyczącą reorganizacyi W. Ks. Poznańskiego.
Księstwo miało otrzymać autonomią podobną do dzisiajszej w Galicyi. Wedle konwencyi, a właściwie