74
Lirnik ten nazywał się Mateusz Dziubiński ('), służył w młodych latach wojskowo, odznaczył się nawet w kilku bitwach;—gdy zachorował a znalazł przytulisko u wyrobnika na powiślu, dawnego towarzysza broni, już więcej nie powstał.—Pochowano go w tym samym niebieskim płaszczu na cmentarzu Powązkowskim w wspólnym dole ubogich; a lira na której nikt grac nie umiał, rzucona na komin, posłużyła do rozniecenia ogniska ubogiej rodzinie, co pielęgnowała w ostatnich dniach życia i zamknęła oczy przyjazną dłonią, temu ostatniemu lirnikowi Warszawy !
PIJAR.
(W ziemi bez nagrobku).
Antoni Dąbrowski urodził się w r. 1769, we wsi Piszczowie na Wołyniu. Umarł d. 5 Marca 1825 r. w Warszawie.
Po ukończeniu szkół Pijarskich w Międzyrzecu Koreckim, po wczesnej stracie zacnych i ukochanych rodziców, pełen zapału dla nauk, wstąpił nie mając jeszcze lat 16 do zgromadzenia XX. Pijarów. Po pięciu latach pobytu w Seminarium, wykładając różne przedmioty, w r. 1800 przybył do Warszawy do Kollegium Pijarskiego, na professora fizyki i historyi naturalnej.
Wątłego zdrowia, oddany Cały naukom, uległ ciężkiej niemocy, w najpiękniejszej życia porze; opuszczony od najbieglejszych lekarzy, ufny jedynie w pomoc Bożą , w wiejskiej ustroni wytchnąwszy, sam się postanowił wyleczyć.
Z chciwością rzucił się do czytania dzieł lekarskich, ale to zajęcie nieznaną w nim trwogę zbudziło, bo widział wielu chorób od razu zarody w sobie. Po długiem wahaniu i niepewności, mając silną wiarę i ufność w Bogu, trafił na myśl szczęśliwą: że jedynie dobrze uporządkowany sposób życia, skromność w jadle i napojach,miara w pracy i spoczynku, pokrzepia i umacnia siły. Zbadawszy gruntownie własną naturę, poznawszy co może szkodzie, a co pomaga; scisłóm zachowaniem zbadanego sposobu, wstrzemięźliwością życia, przetrwał 40 lat w nauczycielskim zawodzie.
W roku 1804, gdy wybrany został Członkiem Towarzystwa Królewsko-Warszawskiego Przyjaciół nauk, obrał sobie za główny przedmiot matematykę, lubo inne nauki wykładał, jak: religiją, historyą polską, historyą filozofii, literaturę polską,—przez lat kilka nawet tłumaczył w klassach wyższych Lyceum, Cycerona de oficiis, i Horacyusza, de Arie poełica. Po kilku wszakże latach, oddał się wyłącznie nauce matematyki, i jako jej professor, do końca życia pozostał. (2).
(V Notaty Grzegorza Jahołkowskiego: porównać z tem co pisałem o tym lirniku w dziele: „Stare Gawędy i Obrazy" i sprostować co mówi R. Zmorski w dziełku wyżej przytoczonem.
(-) K. Garbiński (w Życiorysie Dąbrowskiego).