97
A jednak z inną głową i innym sercem na l tronie, miał kraj wszelkie warunki pomyśl-ności. \
Wieluźe to sławnych i w boju szczęśliwych pokazało się hetmanów? Wprawdzie i zaczęto z łacińska pisać i mówid po Polsku, \ zawsze jednak w uczonych i wymownych < mężów Polska obfitowała. — Tylko jedno j miasto Warszawa, zyskało na panowaniu > Zygmunta trzeciego. Tam dla bliskości j Szwecyi, obrał sobie stałe swoje zamieszka- i nie, zmurował zamek królewski i miasto j przyozdobił znacznie. \
Bart. Proszę ciebie Stanisławie! To ten król Zygmunt, gdyby był umiał, mógł był > z Polską Szwecyę i Rosyę połączyd!? \
Stan. Zapewne. Gdyby to był potrafił, byłby tak silnym stał się władzcą, iżby przynajmniej krajów pod jego rządem będących, nikt nie był śmiał napastować. A
gdyby był chciał natenczas jako Chrześcijanin zasłużyć się Bogu i światu, byłby po-tęgą tak wielką mógł wstrzymad Turków, rozszerzających zabory swoje w Europie i ujarzmiających ludnośd Chrześcijańską, mógłby był całkiem ich wygnad, i Słowian na pograniczu państwa swojego mieszkajoych od nich wyswobodzić. Lecz siły do tego zmarnował w walce bezowocnój z wyznaniami niekatolickiemi a Chrześcijańskiemu Co mógł bezpiecznie zaniechad, bo prędzój czy póź-niój prawda nad fałszem zwycięztwo odnieśd musi. Więc prawdę popierać siłą nie ma potrzeby. Fałszu zaś i siłą w prawdę prze-robid nikt nie potrafi.
Bart. Jakże wielce zgrzeszyli ci, co króla tak nauczyli, i mając wpływ na niego, tak prowadzili! Ale już późno bardzo Stanisławie, długośmy dziś siedzieli —■ chodźmy spad sąsiedzi.
Bart. Cóż działo się w Polsce po dłu- j gim panowaniu nieszczęśliwej pamięci Zyg- j munta trzeciego ?
Stan. Panował w saniój rzeczy lat czter- \ dzieści pięd. Polska nie podobną była do ] tśj jaką zastał. Zubożała, zaledwie na dwo- i rach wielkich panów widad tego nie było. \ Pełna niezgód religijnych. \
Zaraz po śmierci króla dyssydenci się i zebrali i uradzili nie dopuścid do tronu nikogo, ktoby im dawnój wolności i praw j nie potwierdził. Miał więc nadzieję król 5 Szwedzki Gustaw Adolf pozyskania tronu Polskiego. Lecz go Polacy znali nieprzyja- \ ciclem, zaś Władysław syn Zygmunta, zna- i nym był i lubionym od narodu.
Gdy więc na sejmie elekcyjnym o ma- j ło z przyczyny religijnój nie przyszło do \ Walki, szczerze życzliwi swojój ojczyźnie \ Polacy, okrzyknęli królem Władysława naj- | starszego ze synów Zygmunta. Czas było \ zgodnie odprawid ten w.ybór, któren nie cierpiał zwłoki, bo Władysław pacta con-yenta przyjął bez wahania.
Wójt. Czy dołożono co do dawych warunków?
Stan. Tak jest. Żądano od króla, aby trzecią częśd dochodów korony obracał na utrzymanie stałego wojska, szkołę wojskową i artyleryą. I ażeby dla siebie osobiście wojska nie werbował.
Wójt. Aha, to dla tego, że Zygmunt dla siebie rozpoczynał wojny, które wiecznie kraj trapiły.
Stan. Tak jest. Teraz znowu była wojna. W czasie bezkrólewia Moskwa zerwała pokój i obiegła Smoleńsk. Bronił się długo, bo zaledwie w ośm miesięcy ukazała się odsiecz, którą we dwadzieścia tysięcy prowadził Krzysztof Radziwiłł. Król z równą liczbą postępował za nim. Świetnie ta wojna ukończoną została dla Polski. Król zwy-
13