121
wa Leszczyńskiego wojewodę Poznańskiego, \ zaleconego przez króla Szwedzkiego do \ tronu, obrano królem, ogłoszono i korono- ? wano w Warszawie; niby to na'sejmie, lecz \ otoczonj^m wojskiem Szwedzkim. Gdy Au- \ gust z tronu ustąpić nie chciał, miała więc . Polska oprócz różnorodnych wojsk cudzo- j ziemskich, dwóch królów razem.
Stanisław Leszczyński był wprawdzie 1 człowiekiem znanym z cnót i prawości, ale i narodowi przez przemoc bagnetów obcych j narzuconym. Więc jakkolwiek umiał so- j bie pozyskać osobistych przyjaciół, ogół narodu nic miał go za prawdziwego króla ; Polskiego. \
Gdy więc car związany przymierzem < z Augustem ponowił kroki nieprzyjacielskie ? naprzeciw Szwedom i Karol chcąc go upokorzyć, odwrócił się ku niemu z wojskiem, cała Polska znowu uznała królem Augusta, j To spowodowało króla Szwedzkiego, źe 5 się udał do krajów dziedzicznych Augusta, do Saksonii z wojskiem dwudziesto tysięcznym, podczas gdy wojsko Saskie zostało w Polsce. Musiał August wejść z nim w u-godę, mocą której zrzekł się tronu Polskiego i uznał królem Polskim: Stanisława Leszczyńskiego. 1 uznali go królem Polskim * wszyscy monarchowie Europy, wyjąwszy j cara. i
Jednak podstawa jego prawa do tronu i przemoc obca, zawsze była ta sama. Parę lat panowania króla tego, jakkolwiek i do- < brego i zdolnego, właśnie dla tój jego lał- j szywój podstawy, nic przyniosły krajowi \ źadnćj ulgi ani wzmocnienia.
Gdy August jako król z wolnego wy- j boru miał dużo stronników jak w Polsce j tak na Litwie, nieustawała też wojna do- j mowa wewnątrz kraju. Wojska zaś: Saskie, i Szwedzkie i Moskiewskie tłumiły się po kraiu j w różnych kierunkach i kraj niszczyły. j Car jako sprzymierzeniec Augusta, uważając traktat Altranstadzki za wymuszony, popierał wciąż Augusta, albo zachęcał Po- j laków do zrzucenia z tronu Leszczyńskiego, a wybrania kogo on im podyktuje. Za- i goniły się wojska jego za Szwedami aż do ^
Wielkiójpolski. Książę Menszykow zwyciężył Szwedów pod Kliszewem, a król Sta: nisław uciekać masiał do Saksonii do Karola tam się znajdującego. Zaś dobra jego, jak i jego stronników zostały zniszczone.
Wójt. Już to mój Stanisławie, choć ty tego Leszczyńskiego chwalisz jako rozumnego człowieka, ja nie pojmuje, jakby się to człowdek rozumny i dobry dał krajowi narzucać za króla nieprzyjacielowi?!
Stan. Było to nieszczęście pochodzące ze stanu prawie zawsze nieprawnego w jakim się "wówczas znajdowała Polska. August został królem dla tego, że książę Conti mając dłuższą drogę, nadjechał późniój od niego. Był więc także narzuconym, stronnictwu Francuzkiemu. Do tego częste wybory, tak do tego nieszczęsnego tronu zachęcały, że i w czasie oboru Leszczyńskiego, nie zbywało na innych współubiegającyck się o tron, choć nim częstował obcy monarcha.
Wójt. Jaeyźe to byli?
Stan. Stronnictwo Erancuzkie znowu myślało o swoim księciu. Zaś Jakóh Sobieski jechał także do Polski popierać swoje prawa do tronu, lecz na drodze w Saksonii został przez urzędników króla Augusta uwięzionym i w tym więzieniu zostawał aż do końca wojny Szwedzkiój wraz z braćmi swojemi.
Wójt. To już nie wiem, co mówić!
Stan. Bóg zapewne dla jakiegoś wielkiego, sobie wiadomego celu, dał przebyć Polsce drogę doświadczeń zupełnie różniącą się od innych krajów. I tak prawie w każdym innym kraju Europy potęga panujących zwiększała się o te czasy. W Polsce przeciwnie, malała.
Wszędzie samowładni króle i cesarze wojska powiększali dla podniesienia władzy i bronienia się, lub napastowania sąsiadów. Polska zaś przez bojaźń stracenia wolności rozbrajała się sama, i w skutek tego, już w czasach, o których mówiemy, dostała się pod przemoc sąsiadów, często mnićj możnych rzeczywiście od siebie.
Tak przez brak ufności dla władzy, którą sama wybierała, przez brak przewidy-
10