Do 'dziedziców wojciechowieckich należały jeszcze —• Tyranówka, Dertka, Żołobne, osada leśna Jalyszów. Z Ty ramówką związane wspomnienie oddziałów Edmunda Różyckiego przed bitwą Miropolską.
W Wojoiechowieckim domu pono teraz bolszewicka szkoła. Inwentarze liozgrabione. Biblioteka częściowo w Lubarze, częściowo na przechowaniu u szlachty katolickiej z Jałyszowa.
P I L A W I N.
Pilawin leżał na Wołyniu, w powiecie zwiahelskim.
Był to park myśliwski, założony w 1903 r. przez hr. Józefa Potockiego dla celów naukowych.
Ogromny obszar lasu (do 16.000 morgów) ogrodzono' parkanem z tarcic, ostrokołów i żerdzi. W lesie podszytym gęstwiną, gdzie były dęby, brzozy, modrzewie, kępy łoziny na moczarach, oraz kilka jezior — urządzono wzorowy park, zasiedlony kolejno zwierzyną sprowadzaną nieraz z drugiej półkuli świata. Okazy przybywały drogą kupna, darów, oraz specjalnych ekspedycji do Azji, na Sybir i innych miejscowości.
Tym sposobem park posiadał 30 żubrów, 80 łosi, do 700 jeleni, kilkadziesiąt bizonów.
Żubry sprowadzone były, za specjalmem pozwoleniem rządu rosyjskiego, z puszczy Białowieskiej i Gatczyny. Łosie pochodziły z Dawid-gródka, Emilczyna i Oiranienbaumu. Jelenie (cerwidy) były z Kaukazu, z nad brzegów jenissejskich, mandżurskie, turkiestańskie, Marale, Wapiti, cervus Dybowski. Bizony ■— z Ameryki. Był także ursus rnalayanus, oraz amerykańskie indyki. Wyprawy po różne gatunki rzadkiego zwierza: czynił do Azji i innych miejscowości nadleśniczy pilawinski Romuald So-kailski.
Był to jedyny w swoim rodzaju park, założony dla aklimatyzacji zwierzyny egzotycznej i przyswojenia krajowej bodbwli okazów szlachetniejszych gatunków. Badacz naturaJista miał tu otwartą księgę przyrody, często' osłoniętą tajemnicą, czasem niezgłębioną. Badał świat zwierząt, życie zwierząt, ich obyczaje, narowy.
W gęstwi leśnej zwierz pozostawał w przyriodzoniyich ramach natury. Był chowany i rozmnażany na dziko. Król puszczy żubr wedle upodobania pędził na swobodzie, to z ciemnej gąszczy wysuwał się gdzieś na halawę. Cerndus z nad Amura lub Mandżurii igrał sobie nad Słuczą wołyńską. Zaś bizon amerykański zwierał się czasem z łosiem-poleszukiem. Dla ochłody zajdzie czasem żubr lub bizon do „Meczetu11 — to takie uroczysko pilawińskie, gdzie ongiś mieli postój Tatarzy. Wokół „Meczetu11
82