łudniowsżych i zachodnich okolicach są one roślejsze, roz-ciąglejsze i piękniejsze. Na samem południu istniej‘e wsła wioną i nader kosztowna rasa, znana pod nazwą Jamut-ska, która jest pielęgnowaną przez Turkomanów, koczujących po za Asterabadowym stepie. Te konie są zupełnie niepodobne do wyżej wzmiankowanych. Na pierwszy rzut oka widać w nich wysoką szlachetność, po pięknej członków proporcyi, po delikatności skóry i po cien-kości włosa. Konie te dobrze bywają utrzymywane i zamieszkują takie same jak ich posiadacze namioty, z rzadkiej drewnianej wyrabiane plecianki, wojłokiem obciągniętej. — Uroda też tych koni, ich długość i rozmiary krupy, są bez porównania od innych potężniejsze."
Fraser powiada: „Kucyki Turkomanów zwane Jabut, są równie wytrzymałe jak ich wielkie konie. Są to silne, ogniste, zbite stworzenia, które wprawdzie nie posiadają krwi szlachetnej wielkich turkomańskich koni, ale są za to bardziej rozpowszechnione jako przystępniejsze dla klas nie bogatych. Większy i szlachetniejszy oraz wyborniejszy i droższy koni turkomańskich gatunek, jest tylko w ręku bogatych u plemienia Tek eh. Wielkość swoją i budowę kości, zdają się te konie zawdzięczać ojczyźnie swojej, kształty zaś i krew szlachetną, winne są rasie arabskiej. Nadir-Szach starał się o to szczególnie, aby chów koni turkomańskich przez zakupione najpiękniejsze konie arabskie plemienia Nedżid poprawić."
Generał Malcolm, który był i o dwakroć posłem angielskim w Persyi, tak się o tych koniach wyraża: „Bardzo byłem ciekawy zebrać wiadomości o chowie i traktowaniu koni turkomańskich, które są tyle w Persyi ce-nionemi. Wielkość ich trzyma 60 do 64 cali angielskich
257