195
Zdrój czysty i cichy, co chłodem rzeźwi powietrze, co nie rwie brzegów, ale ich zielonością ożywia, co go mróz nie skrzepi, upał nie wysuszy, wicher nie łatwo poburzy, co szumem nie ostrzega o sobie, a przy którym przechodzień zastanawia się i chwil upłynionych liczyć zapomni; zdrój taki, być może niejakim, jćj charakteru obrazem.
,,Kojąc rzewną tęsknotą, slodkiem lutni brzmieniem,
Sam w tej ustroni tkliwem zajęty wspomnieniem,
Czy zmrok uśpił naturę, czy ją świt ocucił,
Ciebie kochana żono! ciebiem zawsze nucił!
Tu spoczywają zwłoki Maryi Tąkiel, zgasłej w kwiecie wieku, d. 30 Maja 1851 r.
Marja lat szesnaście na tym świecie żyła,
Bogobojna, cnotliwa, tern się odznaczyła.
Teraz tylko zmieniła miejsce godne siebie,
Był to anioł na ziemi, teraz anioł w niebie.
Najdroższój, najszlachetniejszej żonie i najlepszej matce Ludwice z Baszczyńskich Białostockiej, zmarłej d. 24- Sierpnia 1852 r. w wieku lat 29, tu spoczywającej z czworgiem niemowląt; jako dowód wiecznćj czci, tą bolesną pamiątkę żalu położył strokany na zawsze i wdzięczny mąż, wraz z pozostałym
osieroconym jedynym synem.
Czem Bóg zdobi życia wdzięki,
I co les życzliwy zsyła,
Wszystkoś dla mnie z darem ręki, W kwiecie wieku poświęciła.
Pokój wieczny niech ci świeci. Ja dziś płacząc tern się cieszę; Że kiedyś także pośpieszę Za tobą i czworgiem dzieci.
Emiljanowi Janowi Białostockiemu w wieku lat 42, dnia 16 Października 1853 roku
zmarłemu, osierocony syn.
Zbyt prędkoś drogi ojcze za matką pośpieszył,
Śmierć to jej na twe zdrowie wywarła działanie,
Nikt mi teraz nie został coby mnie pocieszył;
Prócz Ciebie dobry Boże, miłosierny Panie!
W Tobie moja nadzieja, Ty mnie prowadź Boże!
Zastąp pieszczoty matki i ojca troskliwość,
Pomieść obie ich dusze w wybranych przestworze;
I daj im tam w niebiosach, niezmienną szczęśliwość.
Józef Bobowski, przeżywszy lat 19, dnia 20 Maja 1853 r. przeniósł się do wieczności.
,,Ty jeden synu nam dni osładzałeś,
Lecz Boskiego wyroku usłuchać musiałeś.
Krótkie dni twej pielgrzymki wcześnie się skończyły.
Byłeś dla nas nadzieją, bądź dla Boga miły.
Katarzynie z Jakubowskich Szulc, w 83 r. życia na d. 1 Maja 1853 zmarłój dzieci i wnuki.
Ty nie czujesz zimny grobie, Ni łez naszych, ni cierpienia. Złożyliśmy matkę w tobie, Cel naszego uwielbienia!
Matkę! szczęście, życie dzieci, Skarb najdroższy przywiązania, Boże! niech jej gwiazda świeci, Aż do chwili zmartwychwstania.
25*’