188
ARYJCZYCY — ARYSTOKRACJA
niańskiej, wyróżniają się od azjatyckiego otoczenia również i dzisiejsi Persowie.
Literatura: Brunnhofer: Arische Urzeit, 1910. — H. OUn-ther: Bas^ankunde Euro pas, 1929 — Die nordische Basse bei den Indogermar.sn Ariens, 1928. — de Uifalry: Iconographie et Anthropologie irano-indimncs, „LSAnthropologie" t. II, 1910,
St. Sr.
Słowo pochodzenia greckiego, oznacza ogólnie „panowanie" czy wpływ „najlepszych". Znaczenie to przywiązuje się od odległych czasów, bo greckich, do stosunków ustrojowych, politycznych państwa. Należy wyjaśnić dwa człony pojęcia, mianowicie: „panowanie" i „najlepszy". Co oznacza panowanie? Jest to taki układ stosunków polityczno-państwo-wych, czy mamy na uwadze państewko małe, w rodzaju greckich miast, czy włoskich w erze rozdrobnienia, czy też państwa wielkie i potężne, w których da się ogólnie czy szczegółowo ustalić i wskazać te żywe siły społeczne, w których rękach, w których mocy spoczywa wpływ mniej lub więcej stanowczy na losy organizacji państwowej. Zawsze z temi siłami żywemi mamy do czynienia, czyto będzie jaskrawa forma władzy królewskiej, czy złożony wpływ króla i szlachty, miejskiego patry-cjatu, rycerstwa i t. p. Panowanie zatem oznacza nietylko wyłączny wpływ na sprawy życia państwowego, ale także wpływ poważny, choć nie wyłączny. Oznacza dalej nietylko wpływ w dziedzinie rządzenia, ale także wpływ w dziedzinie prawodawstwa, w dziedzinie układu stosunków gospodarczych czy społecznych i t. p. Jeżeli określenie treści pojęcia „panowanie" jest stosunkowo łatwiejsze, to pojęcie „najlepszy" wymaga obszerniejszego omówienia. Pytamy bowiem o to, pod jakim względem „najlepszy"? Czy to się odnosi do ogólnego zespołu ludzkich cnót i wtedy jeszcze interesuje nas zależność od głębszego systemu moralnego, czy też odnosi się jedynie do takich cnót, które potrzebne są, czy konieczne dla „panowania"? Wiadomo, iż „panowanie" wymaga odrębnych uzdolnień i usprawnień moralnych, umysłowych i fizycznych. Inne nieco mają one wygląd w warunkach małej jednostki państwowej, a inne w warunkach wielkiego mocarstwa. Innych nieco szuka się uzdolnień w „panowaniu" nad rzecząpospolitą miejską, handlowo-morską, innych na wielkim lądzie, w otoczeniu czy sąsiedztwie wojowniczych państw o zaborczych instynktach. W każdym razie pewne rodzajowo wspólne cnoty i uzdolnienia są niezbędne zarówno w dawnej republice genueńskiej, czy ateńskiej, jak dla Egiptu faraonów, jak dla Polski Chrobrego, Batorego czy PiłsudsI iegc A więc zdolności przewidywania, poczucie dyscypliny społecznej, samozaparcie, odwaga i stanowczość, umiejętne rozeznanie dobra powszechnego, rozum i kultura, zapobiegliwość i skrzętność, pewna surowość obyczajów, uczciwość i rzetelność i t. d. Różne warunki geograficzne, klimatyczne, historyczne stawiają odrębniejsze w szczegółach wymagania, a zatem i nieco inny wygląd w nasileniu odnośnych cnót i uzdolnień. Któż zatem jest dla stosunków ,,pano..ania“ w społeczności politycznej „najlepszy"? Jest nim ten, kto posiada cnoty i uzdolnienia ogólnie wszędzie potrzebne i szczególnie te, które w danym kraju, czy w danym okresie historycznym i rozwojowym są niezbędne czy pożyteczne. To określenie wydaje się naogół dość ścisłe, wyraża ono jednak pewien ideał, który historycznie, faktycznie, życiowo w pewnych granicach tylko jest urzeczywistniali}. Jeżeli bowiem łatwo się zgodzić na wyłuszczoną zasadę, to zachodzi dalsze pytanie, kto tę zasadę będzie przymierzał w życiu, kto ją będzie wcielał w czyn? Kto zaliczy tego lub innego człowieka do „najlepszych" dla „panowania"? Historja nas uczy, że „panowanie" w społecznościach państwowych dostaje się w ręce zręczniejszych, odważniejszych, silniejszych. Są to także cnoty, ale nie one tylko wyłącznie wypełniają treść tych uzdolnień, które są potrzebne dla „panowania". Powiemy zatem, iż w tych warunkach dobrze jest, gdy w rękach „panujących" skupi się ich jak największa ilość, jak najlepszej treści. „Panujący", ci „najlepsi" drogą faktu prze-dewszystkiem, mają historycznie skłonność do utrwalania się w stosunkach „panowania" i utrwalania nietylko osobowego, ale pokoleniowego.
Pierwszy wypadek nie wymaga szczególniejszego omówienia. Natomiast „dziedziczność arystokracji" jest zagadnieniem o zupełnie wyjątkowej doniosłości i znaczeniu. Jest to sprawa bodaj najbardziej kapitalna i poważna. Najpierw zachodzi pytanie, czy