*2
ELEKTRYFIKACJA — ELITYZM
okresie energji el., druga zaś część jest w zasadzie dla danego okresu wielkością stałą, na którą składa się moc poszczególnych maszyn zainstalowanych w elektrowniach, wielkością również określaną spe-cjalnemi przyrządami pomiarowemi. Wobec tego można uważać że obliczenia wskaźnika elektryfikacji są — praktycznie biorąc — precyzyjne.
Na załączonym wykresie podajemy wskaźniki elektryfikacji na tle zasadniczych wskaźników gospodarczych, opracowanych przez wspomniany Instytut, a mianowicie: ogólnego wskaźnika prod. przemysłowej, wskaźnika hurtowych cen surowców i półfabrykatów przem. i wskaźnika kursów ak-cyj przem. Wszystkie wskaźniki są podane w jednostkach odchylenia średniego od przeciętnej z lat 1926—1931. przyczem w obliczeniach wskaźnika elektryfikacji uwzględniono wszystkie elektrownie, zawodowe i niezawodowe. — Porównanie wykresu elektryfikacji z innemi, zwłaszcza z wykresem produkcji przem., daje pojęcie o tem, jak dalece elektryfikacja jest związana z życiem przemysłowem i z jakiem przybliżeniem wskaźnik eh ktryfikacji może być tego związku wyrazem.
Literatura: Limt V., in£.: Gospodarka ti) zakładach elektrycznych. Warszawa 1933. — Min. Przem. i Handlu: Miesięczna Statystyka Elektryczna Biuletyny ukazujące się w czasopismu Przegląd Elektrotechniczny. Warszawa. — Min. Przem. i Handlu: Statystyka Zakładów Elektrycznych w Polsce. Warszawa. 1930—1934. — Min. Robót Publicznych: Statystyka Zakładów Elektrycznych w Polsce. Warszawa. 1925—1929. — Ouigley Hugłu Electricity as an Index cf Industrtal Pro-duction and Employment. World Power Conference. London 1930. — Siwicki K., ini.: Elektryfikacja Polski. Warszaw 1922—1928. — Siwicki K., ini.: Dynamika Rozwoju Elektryfikacji Poiski 1925—1934. Warszawa 1936.
Kazimierz Siwicki.
Teoretycy prawa konstytucyjnego nie opracowali dotychczas zadawalającej klasyfikacji przedmiotu swego badania. Jedni poszukują kryterjów systematyki w światopoglądach twórców form ustrojowych i operują takiemi określeniami jak autokracja i demokracja, nacjonalizm i liberalizm, faszyzm i komunizm. Inn1 widzą typowe znamiona ustrojów w samych urządzeniach konstytucyjnych i rozróżniają monarchje i republiki, państwa jednoorganowe i wielo-organowe, jednolite i związkowe, jednopartyjne i wielopartyjne. Żadna z istniejących hlasyfikacyj nie jest doskonałem rozv iąza-niem problemu. Ale takiego rozwiązania niema.
Przechodząc od klasyfikacji do poznawania stwierdzić trzeba, że niema również schematycznych form państwowych, pomiędzy któremi narody mogłyby wybierać. Każdy ustrój jest formą indywidualną, związaną z rzeczywistością, to znaczy z charakterem danego narodu, z jego społecznem zróżniczkowaniem, ze stopniem jego politycznej dojrzałości, z jego położeniem geo-graficznem, a wreszcie z wpływami obcemi na dominujące w jego łonie poglądy. W miarę jak się te warunki zmieniają, ustrój ulega ewolucji — lub rewolucji. Niema bo wiem ustrojów niezmiennych, ani ustrojów idealnych. Niema i nie może być sztywnych form i praw tam, gdzie w grę wchodzi wola i celowość wysiłków człowieka. Już filozofowie starożytnej Grecji to wszystko przemyśleli. Dwadzieścia trzy wieki minęły. jak marzyciel Platon napisał swój