337
KONJUNKTURA
nostek. Wynika stąd, że zmiejszenie tempa przyrostu spożycia dóbr konsumcyjnych może spowodować absolutne zmniejszenie produkcji aparatu wytwórczego, w porównaniu z okresem poprzednim. Podobne rozumowanie zastosować możemy do produkcji samego aparatu wytwórczego. Jeżeli o iooJo wzrasta popyt na obrabiarki, wówczas o 1000% musi być zwiększona produkcja urządzeń wytwórczych, produkujących obrabiarki.
Zasada przyśpieszenia, powodując niewspółmiernie wielką reakcję produkcji w odpowiedzi na zmiany popytu, mogłaby tłumaczyć wiele zjawisk konjunkturalnych. Jest jednak jasne, iż zasada przyśpieszenia w konkretnych stosunkach nie działa nigdy w sposób tak drastyczny, jak powyżej opisano. Przedewszystkiem urządzenia wytwórcze są rzadko tylko całkowicie zatrudnione. Istniejący aparat wytwórczy może pokryć zwiększone zapotrzebowanie we wszelkich granicach, bez potrzeby zwiększania urządzeń wytwórczych. Suma niewykorzystanej zdolności wytwórczej jest w każdem społeczeństwie zawsze bardzo znaczna. Z drugiej strony, istniejący aparat wytwórczy może bardzo znacznie zwiększyć produkcję, jeżeli istniejący poziom cen pozwoli na przekroczenie optimum produkcji i umożliwi wytwarzanie w rejonie progresji kosztów. Zasada przyśpieszenia działa więc w przebiegu cyklu gospodarczego zawsze tylko jako pewna tendencja, nie ujawniając naogół swego pełnego efektu.
7. Naturalna stopa procentowa. Jednostki gospodarcze, zamierzające inwestować, możemy uszeregować na krzywej popytu na dyspozycje kapitałowe według cen, które mogą one zapłacić za pożyczone dyspozycje kapitałowe. Najbardziej na lewo znajdą się przedsiębiorcy, którzy zamierzają zrealizować inwestycje o dużej przewidywanej rentowności i małej ilości ryzyka, bardziej zaś na prawo uszeregujemy przedsiębiorców, którzy zamierzają urzeczywistniać inwestycje, zawierające więcej ryzyka, oraz zapewniające relatywnie mniejszą rentowność w przyszłości. Krzywa popytu na dyspozycje kapitałowe jest w ten sposób negatywnie nachylona. Z drugiej strony mamy krzywą podaży dyspozycyj kapitałowych. Na tej krzywej uszeregujemy oszczędzających, którzy gotowi są oddać dyspozycje kapitałowe przedsiębiorcom. W punkcie przecięcia tych dwóch krzywych otrzymujemy t. zw. naturalną, albo normalną stopę procentową. W punkcie przecięcia, oczekiwana rentowność krańcowej inwestycji równa się stopie procentowej, żądanej przez krańcowego oszczędzającego. Przy tej stopie procentowej, wszystkie dyspozycje kapitałowe realnie zaoszczędzone, będą sprzedane na rynku przedsiębiorcom, zamierzającym zrealizować inwestycje. Stopa procentowa na rynku, t. zn. stopa efektywnie istniejąca, może być jednak różna od stopy naturalnej. Trzeba zauważyć, iż na rynku konkretnie niema nigdy jednolitej stopy procentowej, lecz istnieje ich wiele. Wynika to z niedoskonałości rynku kapitałów, oraz z monopolistycznej konkurencji, panującej na tym rynku. Istnienie qnasi monopolu w zakresie kredytu pozwala na zróżniczkowanie stopy procentowej w zależności od nabywcy. Tern niemniej, operując przecięciami, można ustalić, iż w danym okresie czasu istnieje określona przeciętna stopa procentowa. Stopa ta może być niższa, albo wyższa od stopy naturalnej. Niższa, niż naturalna, stopa procentowa, rozszerza zakres rentownych inwestycyj i rentownych tranzakcyj gospodarczych. Przy stopie niższej, niż naturalna, mogą inwestować przedsiębiorcy extra-marginalni, t. zn. przedsiębiorcy, którzy, gdyby na rynku istniała stopa procentowa równa naturalnej, nie mogliby wogóle inwestować, ponieważ przy tej stopie zamierzona przez nich inwestycja nie byłaby rentowna. Jeżeli stopa efektywnie panująca na rynku jest niższa, niż naturalna, wówczas dopiero zaczyna działać proces kreacji siły nabywczej ze strony systemu bankowego.
Wzrost nominalnego popytu, wynikający z kreacji siły nabywczej, powoduje wzrost cen, zwłaszcza wówczas, gdy czynniki produkcji zbliżają się do punktu pełnego zatrudnienia. Wzrost cen jednak następuje zazwyczaj znacznie wcześniej, niż po przekroczeniu punktu pełnego zatrudnienia czynników produkcji. Wynika to z działania zasady minimum. Jeżeli bowiem okaże się relatywny brak jednego produktu dla pewnej kategorji robotników wykwalifikowanych, to mimo, iż innych produktów lub innych kategoryj robotników mamy relatywny nadmiar, ceny i płace zaczynają wzrastać. Wzrost cen poprawia szanse rentowności inwestycji, zmniejsza ryzyka, które dawniej tkwiły w przewidywanej przyszłości. W ten sposób przedsiębiorstwa i banki zmniejszają