81
mie dodatkowym, gdzie są także wyłożone prawa poprzecznych i obrotowych drgań w prętach, które pomimo, że ich długość w stosunku do szerokości i grubości bardzo jest znaczna, są jednakże za nadto już grube, aby mogły mieć gibkość stron i posiadając same przez się dosyć elastyczności, nie potrzebują podobnego naciągania, jak strony, do przychodzenia w rozmaite stany drgania. Gdy-takiemu pryzmatycznemu lub walcowemu prętom, przytrzymanemu zapomocą szrubsztaka w jednym końcu, jak to widać na rysunku {Fig. 29), nadamy małe zgięcie,
Fig. 29.
a potem go samemu sobie zostawimy, przechodzi on w stojące drgania poprzeczne. Drgania te możemy uważać za wypadek interferencji fal, które po odbiciu się na jego końcach idą w przeciwnych kierunkach i schodzą się tym sposobem ze sobą. Póki te drgania są powolne, można je śledzić okiem i policzyć dokładnie; gdy zaś staną się bardzo prędkiemi, wówczas ilość ich w jednej sekundzie rozpoznaje wprawne ucho z tonu, który wydają, zapomocą przyrządów, o których niżej będzie mowa. Tu tyle tjdko wspomnieć można, że każdy pręt, drgający bez węzłów, wydaje ton najniższy, jaki w ogóle wydać może, zatem wykonywa najpowolniejsze drgania stojące, przyczem on cały przedstawia jedno tylko między-węźle, pomiędzy końcami swemi, jako powierzchniami węzłowe-mi zawarte. Im więcej się zaś węzłów wskutek właściwego , utwierdzenia go i obudzenia w nim.elastyczności utworzy, tćm prędsze są też drgania w pojedynczych międzywęźlach i większe liczby drgań, a wskutek tego i wyższy ton.
Drgania zaś obrotowe prętów powstają, jeśli się je w jednym końcu utwierdza pionowu, a na drugim około osi długości skręca o pewną ilość stopni kątowych i potem znowu wolno puszcza, albo jeśli pręt, utwierdzony jednym końcem w7 szrubsztaku, przytrzyma się ręką mocno na drugim końcu i trze go smyczkiem w7 ruchu obrotow7ym. Przez dotknięcie go palcem w7 sto-
Fizyka T. II 11