page0073

BISKUP KRAKOWSKI.

, >

Na dwo&e królewicza Fryderyka kardynała wesoło było i huczno. Stańczyk, błazen nadworny, przesadzał się w konceptach dla zabawienia pana i towarzyszów j ego; uczty przedłużały się często nad miarę, kielichy krążyły nieraz bez po-miorkowania.

Jeszcze póki żył stary król Kazimierz, królewicz powściągał się i przez uszanowanie 5 bojaźń ojca, pamiętał lepiej co winien kościołowi i ojczyźnie; lecz za panowania braci Jana Alberta i Aleksandra, nie czuł tyle potrzeby ukrywania postępków swoich i topił nieraz w kielichu życia niesmaki.

5