95
kto woli użyć słowa często używanego i żywo omawianego, taką jest teorya kantowskiego idealizmu.
Teorya ta—powiedzmy to wyraźnie — nie zgadza się z ideami, które rozwijaliśmy dotąd. Przyjrzyjmy się naprzód stosunkowi, jaki mógłby istnieć między podmiotem a przedmiotem. Widzieliśmy że istnienie podmiotu jest niemożliwe do przyjęcia; gdyż byłby to tylko przebrany przedmiot Poznanie składa się w rzeczywistości z przedmiotu i aktu świadomości. Otóż jak możemy wiedzieć, czy ten akt świadomości przyłączając się do przedmiotu, nie przekształca go, i nie ukazuje innym niż jest?
Pytanie to wydaje mi się nierozwiązalnem, prawdopodobnie nawet fałszywem, sztucznem. Myśl, że przedmiot jakiś może być przekształcony w swej istocie lub w pozorze swoim, przychodzi nam przez postrzeganie ciał. Widzimy, że działając na metal kwasami, roztwarza się metal, że rozgrzewając jakieś ciało zmieniamy jego kształt i barwę, że elektryzując drut nadaje mu się nowe własności, że jeśli nałożymy szkła na oczy, zmieniamy widomą postać przedmiotów; że jeśli mamy zapalenie powiek, światło jest dla nas bolesne, i t. d. Wszystkie te zwykłe doświadczenia przedstawiają nam różnorodne zmiany, jakim ciało postrzeżone uledz może. Zauważmy jednak, że w wypadkach tego rodzaju, zmiana ciała wywołana jest działaniem innego ciała; skutek jest wynikiem działania między dwoma przedmiotami. Przeciwnie przyj-