heraki.it przeciwny demokfacyi. i r 7
Nie można dość nadziwić się kontradykcyom, na które chorowała demokracya grecka, tak bogato wyposażona od Boga, taka zacna i szlachetna wobec nieszczęśliwych, taka mężna i pełna poświęcenia wobec niebezpieczeństw, a taka zuchwała wobec kaźdćj wyższości moralnćj, czy umysłowćj. Do tego stopnia dbała o równość i wolność, że nawet urok cnoty wydawał się jćj groźnym dla równości. Jest niewątpliwem, że miłość równości i wolności obywa-telskićj, stworzyła wszystko, co było wielkiem w Grecyi i co dzisiaj jeszcze słusznie w nići podziwiamy; ale nie umiejąc zachować miary i równowagi, skończyła na tern, że zgubiła Grecyą. Jeden tylko Perykles dawał sobie z nią radę przez lat 40, ale po nim nie znalazł się nikt drugi, tak jak w Polsce jeden tylko Jan Zamoyski umiał prowadzić demokracya szlachecką, a po nim nikt wiecćj. Nie powinniśmy jednak bardzo winić greckićj demokracyi w Efezie; liczne jćj wady podówczas, kiedy była zewsząd otoczona barbarzyńcami, a nie miała pojęcia jasnego o sile przeciwników, ani o tern, że może doprowadzić ojczyznę do upadku, nie były tak widoczne ani jćj winy tak wielkie, jak za czasów wojny pelopo-neskićj.
Dość, że wypędzenie Hermodora głęboko dotknęło Heraklita; od tej chwili zamknął się bardzićj jeszcze w sobie, a chociaż obywatele nieraz zbliżali się do niego i namawiali do udziału w życiu publicznem, prosili nawet o napisanie konstytucyi, co uważano w starożytności za najwyższy zaszczyt, jaki mógł spotkać obywatela , dumny filozof od tego się wymówił stanowczo, twierdząc, ż/C nie warto dla nich praw pisać, bo już nadto byli zepsuci. Chcąc zaś pokazać, jak mało sobie ich waży, chodził do świątyni Artemidy i grywał w kamyczki z dziećmi; gdy czasem z niego śmiano się, udawał wielkie zdziwienie i odpowiadał: — lepićj bawić się z dziećmi, niż z wami politykowaći). Takiemi dziwactwami nie naprawił oczywiście stosunków swoich, to też w końcu zbrzydziw-szy sobie zupełnie ludzkie towarzystwo, wyniósł się w góry 1 tam
') Efezyan nie to raziło, źe filozof bawił się w kamyczki i kostki, bo narody południowe dotąd namiętnie oddają się tćj rozrywce, lecz źe bawił się z dziećmi. Prawdopodobnie były pod portykami świątyń efezyjskicli w posadzkach wyryte przez chłopców takie same rubaszne łabulae lusoriae, jakie dzisiaj jeszcze oglądać mo/iia w bazylice Juliusza na forum rzymskiem. Cyceron strofuje znacznego obywatela, że nie wstydził się grać w kostki na forum, (Philipp. II. 23).