XIII
jak nieumiejętnych; ale nie można stąd zw’alać całej winy na naukę, która te wady wykorzenić zawsze usiłuje. A jeżeliby niezdolna była cywUizacyja uczynić wszystkie dusze mocnemi i wielkiemi, czyli? lepićj im to posłuży, gdy będą guily w uiewiadomości i poniżeniu, nie wiedząc o przykładach które nam stawia przed oczy histo-ryja i nauka moralna? Jeżeli wznosić się może genijusr. własnemi siłami i zapatrywaniem się na samą naturę, jakże silniejszy dać mu może popęd nauka i wspierać go w towarzystwie tylu innych współ-ubiegających się genijuszów! Nauki, są to siostry, które nawzajem podają sobie ręce; nie jeden napróżno sobie mózg suszy nad wykryciem praw dy, którą już zdobyli inni; za pomocą nauki byłby ją w kilku dniach pozyskał i użyłby po tein swych sił do wyprzedzenia swego wieku. Wreszcie zagrzewają się i oświecają rozumy, przez udzielanie się i wzajemny odblask swego światła. Bez wątpienia sama nauka nie stanowi genijuszu, ale go ona upładnia, i podobnie jak dobroczynne ciepło, usposabia go aby zakwitł i wydal owoce.
Zarzucają jeszcze niektórzy nauce, że sprowadza sceptycyzm, a jej powątpiewanie zachwiać może najlepszą wiarę. Zdaje się że takie zarzuty miałyby ua celu uczynić nas bez różnicy we wszyst-kiem łatwowiernymi; czego wymagać po nas może tylko interes zadawnionych przywłaszczeń i nowej, bez tytułu, powagi; lecz podziękujmy raczćj temu bezstronnemu badaniu, które to tylko przyjmuje co jest rzeczywiste i prawe, które, przyznać to musimy, próbuje nawet wstrząsnąć prawdę, aby się upewnić o jej niezachwia-nćj mocy. Mówią, że uczeni zaprzeczają zawsze każdemu nowemu odkryciu genijuszu. Tein ci lepićj, gdyż odkrycia potrzebują zbijania, izby lepićj zostały dowiedzione. Czy dosyć byłoby ogłosić nowość aby zostać wynalazcą?1 Sami tylko szarlatani zyskaliby na lej zasadzie, a wiadomości ludzkie zostałyby zarzucone hipotezami i niedorzecznemi systemalanń; lecz prawda i genijusz wychodzą na jaw, pomimo oporu zawiści, albo raczej opór ten staje się użytecznym i potrzebnym do lepszego ich wyjaśnienia.
Nie, nauki nie są tonią niepewności i próżności, ich dzieła trwają i codzień więcćj nabierają prawdy; jeżeli upadają jedne, a ponawiają się drugie wykłady umysłu, uważać je można jak znikomy