176
odniósł do miasta. Gdy dziecko się oddaliło, Dawid wyszedł z swojej kryjówki, trzykrotnie oddał głęboki pokłon Jonathasowi, a ten biegł w objęcie swego przyjaciela, ościskał go najczulej zalewając się łzami, a Dawid jeszcze rzewniej pjakał. Poczerń Jonatbas rzeki do Dawida: „Idź w pokoju; to, cośmy na imię Pańskie przysięgli, pozostanie wiecznie niewzruszonem; Pan świadkiem jest pomiędzy nami.” Potem rozstali się z sobą.
Ucieczka Dawida.
Nienawiść Saula przeciwko Dawidowi z każdym dniem wzrastała, a tern samem Dawid zmuszony został do ucieczki. Udał się więc do Nobe, do arcykapłana Achimeleeha, aide mając z sobą żywności, ani żadnej broni, prosił Achimełecłia, ażeby mu udzielił jakiej strawy, choćby to było nawet kilka bochenków chłeba. Arcykapłan dał mu (przeciwko prawu Mojżesza) pięć chlebów poświęconych; bo nie miał co innego. Dawid dalej go prosił: aby mu dał włócznię, albo miecz, i Achimelech dał mu miecz Goliata Filistyna, który zachowano w tem mieście kapłanów. W tym czasie pewien człowiek znajdował się w przybytku Pańskim. Był to Mumejczyk, nazwiskiem Doeg, jeden z najpier-wszych hetmanów Saula. Dawid, który znał jego złośliwość, uciekł natychmiast, i schronił się do miasta Jcthy, stolicy Achysa, króla Filistynów. Tam oficerowie Achysa spostrzegłszy Dawida, zaczęli wywoływać: „Czy to nie jest ten Dawid, o którym śpiewano przy tańcach publicznych: „Saul zabił ich tysiąc, a Dawid dziesięć tysięcy?’' Przerażony temi wyrazy, Dawid uczuł niezmierną obawę. Dla tego też zeszpecił