188
najmniej hypotetycznie postrzegane były przez obserwatora; jest to postrzeganie, zatem rozkłada się na dwie części, na świadomość i przedmiot jej. A zatem jeszcze gdy wysiłkiem metafizyki, zechcemy związać świadomość z jakim stanem materyal-nym mózgu i ustanowić łączność między oboma faktami, okaże się że przez omyłkę zczepiamy zjawisko fizyczo duchowe z drugiem takiemże zjawiskiem.
Ale oczywiście zarzut ten nie jest odparciem. Można przyjąć, że tak zwany proces mózgowy istnieć może nawet w chwilach, gdy go nikt nie postrzega, że istnieje sam przez się, wystarcza sam sobie i jest w zupełności fizyczny.
Ale czy możemy takiemu oczyszczeniu poddać czynność duchową postrzegania? Czy możemy rozłączyć jego dwa pierwiastki, świadomość i przedmiot jej, zachować pierwiastek »świadomość«, a odrzucić pierwiastek »przedmiot«, który jest fizyczny, i wytworzyć tak zjawisko w zupełności duchowe, które zbliżymy następnie do zjawiska w zupełności fizycznego, aby zbadać ich stosunek. Jest to absolutnie niemożliwe, a niemożliwość ta jest podwójna: de facto i de jurę.
De jurę, gdyż stwierdziliśmy już, że świadomość pusta, bez przedmiotu, pojąć się nie da. De facto, istnienie przedmiotu, który świadomość za sobą pociąga, jest bardzo kłopotliwe dla materyalisty; bo jest to przedmiot materyalny, równie materyal-ny i rzeczywisty jak tkanki i komórki mózgowe. Można przypuścić, że przez przekształcenie lub ina-