191
spostrzegli popełnione błędy i starają się unikać ich, zachowując z potępionej doktryny to wszystko, co da się z niej ocalić. W materyaliźmie krytykowali filozofowie nieuwzględnienie zasady różnorodności. Paraleliści spostrzegli omyłkę i urządzili się w taki sposób, by uszanować tę zasadę. Zobaczymy zaraz jak to uczynili. Są to przedewszystkiem ludzie przezorni; celują w unikaniu kompromitacyi. Hy-potezę swą przedstawiają jako tymczasową; zachwalają że jest wygodna; że jest praktycznym sposobem uniknięcia wielu przykrości; stała się ona dla filozofów równoznacznikiem hasła niesumiennych biurokratów: »byle tylko nie było żadnych spraw«.
Zbadajmy punkt ścisły, gdzie paralelizm poprawił materyalizm.
Widzieliśmy, że doktryna materyalistyczna jest wyrazem poglądu, że zjawiska fizyczne są jedy-nemi zjawiskami określonemi, wymierzalnemi, wy-tłomaczalnemi, naukowemi. Pogląd ten cuda działa w naukach przyrodniczych, ale szwankuje, gdy ze świata fizycznego przechodzi się do świata duchowego. Widzieliśmy już, jak nie udaje się doktrynie materyalistycznej zczepić fizyczne z duchowem. Tłomaczenie materyalistyczne spotyka tu dwie wielkie trudności: pierwsza tyczy się mechanizmu, druga tyczy się genezy duchowości. Łącząc duch z mózgiem, jak czynność z narządem, doktryna ta usiłuje rozwiązać te dwa zagadnienia i widzieliśmy, jak mało jej się to udaje.
Paralelizm próbował uniknąć tych dwóch za-