210 (£j. 3 r. 4. 9J?oM. 6. 2)ucpomne bu§p £efarftmo.
djoć t umieramt), ^ańfct) iefteśmp. £af na& mitą 236g bobra ob= tntanę j nami cjpni, je, iafo nam jpć ieft (£brt)ftu§, taf umrjeć/jtjff. Ja! jpffarn ro ftejufte ja ten nębjnt) jpmot. mtecjnego jt)tt>otarabo§ci, ja to poble ciało nafje prjemtentone nieśmiertelne ciafo, ja ten pabot pfacju patac roiecjnpd) rabości, ja to bjiebjictroo bocjefne, bjiebjictroo nieffajitelnę, niepolalane i niejbroiębfe m niebiepedj, ja patrjanie na te uftarotcjne ‘ uciffi, patrjanie na djroafę 33ojij, i pobpt je tofjpfifimi śroiętpmi Slniofami i ropbranpmi: Docjego nie# nam 23óg bopomaga prjej 3«Snfa (Ebrpftufa, $ana nafjego, Śtmen!
6. ^Jociebaiaca móblitroa na pomietrje morom? cporuiącego.
tnifofiernp, śmiętp, fpramieblimp i prambjimp 23oje! mpjnamam, £em moimi itiejlicjonemi grjecpami fpramie* blimp gniem tmóp na ftę prjpmiobf, fpramieblimpś tp ^anie, i prambjimp m fąbadj tmoicp. 2Id) iaf mi jal tego fer* becjnie, jem ciebie, moiego napmilftego £)pca, tal cjęfto i mielce a rozmaicie gniemaf, i tobie ja tmoie mielfie bo* brobjiepftma barbjo niembjięcjnpm bpi. 21d} ^anie! nie gnie* toat) fię taf mielce, a nie pamiętap miecjnie nagrjedjp, łecj mfpo* mnit) na litości tmoie i na mifofierbjie tmoie, ftóre fą ob miefu. ®rjecpóm mfobości moiśp i prjeftępjtm rnoicp nie racj pamiętać, mebfug mifofierbjia tmego mfpomnip na mię, bla bobroci tmoiśp $anie. 2ld) ^Sanie fpramieblimp, to ieft gniem tmóp, ftórp ponowę ftu^nie, bom prjecim tobie jgrjefjpf. 2ecj obracam tmarj moiśp miarp bo iebpne'p nblagalni ^ana 3»ejufa (Sljrpftufa moiego, i fffaniant folana ferca moiego prjeb tobą, projjąc o faffę i obpufjcjenie. O $anie! bap mi faffę jnaleść i mifofierbjia boftąpić: 3m^u^ fi? nabemną, t jbeprn je mnie tę plagę, iafo cjafu ®amiba, gbpś 2lniofomi morberjomi prjpfajaf prjeftać tracić: £af mię nie bap pojrjeć gniemomi tmoiemu nagle. 2ld) $anie! moie grjedjp mię taf fpugamifp, niepramoś! moia ieft pram* bjimą jarają rnoromą, ftóra mię taf jefpufa. 21 dj obpuśf ^3anie! obpuść i ulecj mię ob te'p jarajp, ftórp prjej flomo tmoie m§pftfo lecjpff 2ldj $anie! tpś tpc$ m§pftfid) ulecjpl, ftórjp mebfug tmoiego prjpfajania na miebjianego męją patrjali, a ia patrję ocjpma miarp na ufrjpjomanego 3e* jufa, niedjje bujja moia jadjomana bębjie. O $anie, moie ciafo pobfe ieft pełne grjecpóm, bla tego ti\ ieft pefne d)o* robp i boleści: 3m^u^ nabemną ubogim Sajarjem,