225
spraw wewnętrznych, powielekro^ powtarzał Lelewelowi „z najżywszą satys-fakcyją, że on i koledzy jego pomni na dostojność izb dawnej Polski, szanują pierwszeństwo i w izbach księztwa” (Lotniki, str. 89). Wzbraniała ministrom zuchwalstwa prawność zgasłej Polski, chociaż pozwalała im na to konstytucyja. Takim był i zacny Matuszewicz, minister skarbu i książę Józef i t. d. Jeden tylko minister sprawiedliwości Felix Łubieński, był ministrem nowej miary, postępował arbitralnie, ale go koledzy wstrzymywali. Oppozycyja chowała się po za izbą. W niej występowali znakomici swego czasu posłowie: Wojciech Ciechomski poseł gostyński i Józef Godlewski maryjampolski: Ciechomski przemawiał za dawnem prawem polskiem i przeciw kodexowi Napoleona, co dowodziło wysokiej jego odwagi cywilnej, Godlewski zbijał główne projekta praw skarbowych. Z pomiędzy posłów sejmowych księztwa Warszawskiego, wyszli potem na senatorów: Tomasz, Wojciech i Antoni Ostrowscy, Stanisław Sołtyk, Alexander Bniński, Stanisław Tymowski, Maciej Wodziński, Stefan Karnkow-ski, Piotr Łubieński i t. d. Zacne mi posłami byli: Fryderyk Skórzewski, Franciszek Wężyk, Franciszek Węgleński. Nowością były poselstwa duchownych, którzy za Rzeczypospolitej zasiadali tylko na trybunałach. Ksiądz Teofil Wolicki, deputowany poznański i szremski, został później arcybiskupem gnieźnieńskim. Pełno nazwisk niemieckich między deputowanymi. Z deputatów warszawskich nabyli więcej rozgłosu Antoni Lesznowski, redaktor Gazety Warsz., Ignacy Stawiarski, sławny swego czasu literat i mecenas, Jan Zwierzchowski, pastor Karol Diehl, Jan Kuźniczow.— Według tej konstytucyi odbyły się trzy sejmy księztwa Warszawskiego: pierwszy w Marcu roku 1809 pod laską Tomasza Ostrowskiego, z czasów Rzeczypospolitej podskarbiego nadwornego koronnego i ministra skarbu w Straży, który senatorstwo swoje utracił przez upadek Rzeczypospolitej. Drugi odbył się w Grudniu 1811 roku pod laską Stanisława Sołtyka, niegdyś podstolego koronnego i posła krakowskiego na sejm czteroletni. Obadwaj marszałkowie byli to zacni ludzie starej Polski. Trzeci sejm księztwa Warszawskiego, odbywający się w Czerwcu 1812, wykroczył z właściwej kolei, bo też nadzwyczajne były i okoliczności, w których się kraj znajdował. Sejm ten zmienił się w konfederacyją i ogłosiwszy królestwo Polskie rozszedł się, ustanowiwszy radę konfederacyjną. Matuszewicz minister skarbu wskrzesił starą formę, ale nie wskrzesił jej ducha; w nowem pokoleniu tradycyja konfederacyi, a więc czasowej dyktatury, obejmującej wszystko i wszystkich zaginęła i na nic się nie zdało podnosić do życia stare zasady. Gdyby tradycyja trwała, konfederacyja ta mogła kraj ocalić, ale już wziąć się nie umiała do rzeczy. Czyja tu wina? Nie księcia Adama Czartoryskiego, generała ziem polskich, który był marszałkiem sejmu i Konfederacyi, nie członków rady, którzy sami jeszcze konfederacyje pamiętali i albo brali w nich udział, albo młodszych wtajemniczyć mogli do form konfederackich, ale może najwięcej najzacniejszego ministra skarbu, że się przerachowat.— Sejmy królestwa Polskiego zachowały wiele form sejmów księztwa, lecz i wiele doznały zmiany na lepsze. Były trzy stany po dawnemu, król i dwie izby, lecz gdy król na sejmie nie zasiadał, lecz tylko go otwierał i zamykał, właściwie nie należał do sejmu, tylko prawom uchwalonym udzielał sankcyi. Izby nie-raiały inicjatywy, która była jak za księztwa w rękach rady stanu, złożonej z ministrów, radzców stanu i referendarzów jak za księztwa, lecz radzcy ci nabyjj więcej prawa za królestwa, bo w zastępstwie ministrów projekta na sejm wnosili i bronili ich, głos ciągle zabierając, ile razy chcieli. Izba poselska skła_
KNCYKLOPEDYJA TOM XXIII.