ŻYCIli W AGRYGENCIE. 279
niejących na akropoli i wszystkich placach publicznych. Jeszcze bogatszym był Gelliasz, który na uczty swoje zapraszał wszystkich mieszkańców, a gdy pewnój zimy podczas wielkićj słoty, przybyło pięciuset konnych z Geli, przeziębniętych i zmokłych, ugościł ich u siebie i każdego obdarzył płaszczem i szatą. Piwnicę jego widział Poliklit historyk, gdy bawił tam podczas żołnierki; było trzysta kadzi, wykutych w skale, każda na sto metretów (blisko 4000 litrów), nad niemi wielki zbiornik, mogący pomieścić 1000 metretów 1). Jeżeli dodamy, że w mieście tern wszystko miało rozmiary niezwykłe, że świątynie były kolosalne2), że ludziom, koniom , ptaszkom ulubionym stawiano po śmierci groby, podobne do pałaców; że za miastem był staw sztuczny, mający ćwierć mili w obwodzie, 20 łokci głęboki, pełen starannie hodowanych ryb, po którym ciągnęły stada łabędzi, ku rozrywce przechodniów, zrozumiemy, że tam, gdzie ludzie jedli, jak gdyby mieli umrzeć nazajutrz, a budowali, jak gdyby mieli żyć wiecznie, nawet filozofia musiała przybierać pozę wspaniałą, królewską.
Empedokles w młodości kształcił się u Pitagorejczyków, potem z Zenonem uczęszczał na wykłady Parmenidesa 3), ale wszechstronny geniusz jego nie zdołał się nagiąć do subtelnej szermierki dialektycznćj, ani zadowolnić suchą spekulacyą matematyczną. Urodził się poetą i w natchnionych wierszach opiewał porażkę Xerxesa, także lubował się w dźwięcznych okresach i pierwszą założył szkołę krasomówstwa, z której wyszli Gorgiasz i tylu innych. Większy jeszcze miał pociąg do badań przyrodniczych i lekarskich, folgując przy tern żyłce mistyczno-cudotworczój, która tłumaczy wiele szczegółów dziwnych w jego życiu. Trudno zresztą wydać o nim sąd sprawiedliwy, bo już nie wiele lat po śmierci, stał się postacią
') Diodor. Sic ul. XIII. 83. Gregorovius (Wanderjahre in Italien. Tom III. str. 175), liczy na każdą kadź po loo wiader, co jest wiele więcćj, bo około 7000 litrów okrągło. Beczka heidelbergska zawiera 236,000 butelek.
2) Świątynia Jowisza była 350 długa, 180’ szeroka, 120' wysoka (licząc od posadzki). Zewnętrzne półkolumny (gmach był pseudo-perypterem), miały rowki tak głębokie, źe w każdym z nich mógł wygodnie stanąć człowiek dorosły; sufit podtrzymywany był przez zgarbione 25 stóp wysobie Atlanty, z których jeden dotąd wala się pogruchotany na posadzce Jedyny to świadek wspaniałćj budowy, bo gdy w 1401 zawaliły się ostatnie kolumny, użyto gruzów do wybudowania grobli portowćj.
3) Diog. Laert. VIII. 2. §. 54 et 56.