3 [4 ANA1AG0RAS.
własna. Obaj przyjmują Boga pozaświatowego, wszechpotężnego, wszechmądrcgo, a że ten właśnie dogmat podnosi Arystoteles jako główną zasługę Anaxagorasa, prawdopodobnie widział w tern zbliżenie się do pojęć nowożytnych. Przekonaliśmy się, że fizyka jego nie bardzo się różni od fizyki dawniejszych Jończyków; pozostawało więc tylko to główne twierdzenie, że wszystko Bóg ułożył, dla którego mógł Arystoteles, pominąwszy Empedo-klesa i przerwawszy związek chronologiczny, zaliczyć go do filozofów późniejszych i chlubnie wyróżnić od wszystkich dawniejszych.
Wspomniałem, że wielu znakomitych polityków, poetów, uczonych, gdy bawił w Atenach, przejęło się jego zasadami: był wiec ogromnym wpływ jego na społeczeństwo, ale był to wpływ przeważnie praktyczny. Jego teorya metafizyczna bardzo mało wpłynęła na rozwój systemów późniejszych. Zwłaszcza główny jego dogmat o Duchu, przeszedł zrazu prawie niespostrzeżonym, a późnićj dopiero, na nowo podjęty przez Platona, został tak dalece udoskonalonym i zmienionym, że w pierwotnćj swojćj formie, jaką miał w systemie Anaxagorasa, poszedł w zupełne zapomnienie. Za to wiele innych jego pomysłów zjawiło się w formie popularnćj, przystępnej dla wszystkich, w tragedyach Eurypidesa, a znany jest wpływ dziejowy wielkiego poety nietylko na Ateny i Grecyą, lecz później na Rzym i całe rzymskie imperyum. Część tego wpływu należy się słusznie Anaxagorasowi. Za to w filozofii teoretycznej było mniój doniosłem jego znaczenie. Najsławniejszym z jego uczniów jest niejaki Archelaos; nie żeby był osobliwym myślicielem, lecz że o innych nic zgoła nie wiemy. Mniemają niektórzy, że do nich należał sam Sokrates, ale nie jest to prawdopodobnem, bo Xeno-font, Platon i Arystoteles nigdzie o nim nie wspominają. Sokrates znał go bezwątpienia i towarzystwo w którem przebywał, gdyby jednak był rzeczywiście uczniem jego, nie mówiłby w Fedonie tylko o jego książce. Wracając do Archelausza, podobno Teofrast, słynny uczeń Arystotelesa, poświęcił mu obszerną rozprawę. Z książki, którą Archelaos podobno ogłosił, nic nie pozostało, tylko tu i owdzie przechowała się wzmianka o jego doktrynie u późniejszych pisarzy. Jaki był system jego, nie wiemy, ale wolno domyślać się, że nie był poważnym, skoro odrzucił dogmat Anaxagorasowy o Duchu, zapewne nie zdoławszy objąć ani ocenić jego doniosłości. Zamiast tego przyjął rzadkie powietrze za ożywczy pierwiastek wszechrzeczy, któremu może przyznał rozumność, obok innych przymiotów.