DIOGENES. 4*3
przykładać ręlce do naprawy obyczajów i stosunków społecznych, a jeżeli rozkład świata starożytnego został na czas jakiś powstrzyma nym, jest to ich zasługa wiekopomna; tylko pośrednio i w pewnćj mierze do tego przyczynili się Cynicy, gdy pewna liczba ich zasad, należycie zreformowana, weszła do systemu Zenona i wielkich jego następców. Porównano także Cyników z ascetami chrześciań-skimi, ale to porównanie wypada na niekorzyść pierwszych. Nawet ci zwolennicy sekty, którzy czystsze mieli pobudki, nie zdołali wznieść się po nad program ujemny. Być niezależnym od Boga i ludzi, było ich najwyższem marzeniem; chrześciański ideał przeciwnie góruje w zależności od Boga i od społeczności przez Niego założonej Stąd doskonałość Cyników ma od początku charakter antyspołeczny, chrześciańska przeciwnie, (pomijam objawy chorobliwe) nawet przy abnegacyi najtwardszćj, nie zrywała nigdy z miłością gminy Chrystusowej.
Chociaż Antystenes i Diogenes zajmowali się przeważnie kwestyami porządku etycznego, nie unikali jednak problemów logicznych, zwłaszcza gdy nadarzała się sposobność dokuczania Platonowi lub Arystotelesowi, których nie bardzo lubili. Z pierwszym mieli nieustające spory o idee. Antystenes-podobno w dialogu osobnym Sathon zaczepił te teoryę, a Platon dość pogardliwie odpowiadał w Sofiście1). Zdaje się, że Cynicy poprostu przeczyli, jakoby istniały idee. Widzimy człowieka lub konia, (tak mówili), ale nie widzimy idei konia lub człowieka. Na co Platon2) odpowiadał: macie oko cielesne do widzenia konia, ale nie macie duchowego, do oglądania idei. Była to przegrawka do długićj owej walki pomiędzy nominalistami i realistami, prowadzonej tak namiętnie w wiekach średnich. W istocie Cynicy byli no
*) Stówa w Sofiście (p. 246—247) o materyalistach, którzy ciato mienia byó istotą. (tavto (jio/ua xni onortctv ó(ft£ó,uevot), tyczą sie prawdopodobnie Antystenesa i jego uczniów. Porówn. Theaet. p. 155. Tak je tłumaczą Diimmler, Natorp, Zeller Dawnićj odnoszono je powszechnie do szkoty Demokryta, ale ta mato znaną byta podówczas w Atenach.
2) Zob. Simpl. in Categor. Schol. in Arist. p. 66: o"artep ‘ArtiaOhrję, dę noce UkaTMPi r)iaf.iąiaflrlT<ov • o> IIkarów, fąifj , innuv fićv ó(jó>, innóttjta Je ovy oęo> etc. Ibidem p. 68: dv(9qwnov oęiii, dvd-ęo>7TÓtr}ta Je ovy óęói etc. Takie por. Diog. Laert. VI. 2, § 53, który przytacza podobną rozmowę Diogenesa z Platonem. Nareszcie Ammon. in Porph. /sag. p. 22 o Antystenesie: ektye ta yevtj y.a 1 ta eiJrj ev tnivolcuę tivai, jak nominaliści średniowieczni.