503
waniem akademii krakowskiej. Obowiązki te sprawował przez dwa lata, zkąd na zlecenie tejże akademii, Jędrzej Tęczyński, kasztelan krakowski, w Październiku 1557 roku wziął go za przewodnika starszego swego syna Jana, przy którym cztery lata zostawał i z nim wysłany został do Wiednia dla ukończenia nauk, gdzie znalazł więcej środków do ukształcenia się i poznania ludzi i świata. Tam powziął myśl poświęcenia się stanowi duchownemu i dla tego pożegnawszy swego ucznia, który pojechał dalej po Europie podróżować, sam wrócił do ojczyzny. Paweł Tarło, arcybiskup lwowski, któremu Skarga oświad-ezył swój zamiar, wyświęcił go w r. 1563 na subdyjakona i zrobił kaznodzieją przy swoim kościele katedralnym. Następnego roku poświęcił na kapłana, a. wdzięczny Tęczyński dał mu bogate probostwo rohatyńskie na Rusi. Wkrótce tenże arcybiskup mianował go kanonikiem lwowskim i kanclerzem kapituły, a ponieważ te ostatnie urzędy po nim wymagały, aby we Lwowie mieszkał, zrzekł się probostwa rohatyńskiego, a miewał kazania w najdawniejszym lwowskim kościele Panny Maryi, gdzie dotąd jeszcze istnieje ambona, z której do ludu przemawiał. Nie było uroczystości religijnej i kościelnej, aby Skarga nie wystąpił z kazaniem lub nauką; z kościoła spieszył do szpitali, więzień i cierpiącej nędzy, wszędzie niosąc wsparcie, pomoc i pociechę religijną. Mianowicie zaś czynnym był w nawracaniu ziomków z innego wyznania do Kościoła rzymsko-katolickiego, co mu się z kilkoma dostojnemi osobami już wtedy szczęśliwie udało. Na tern polu zachęcony Skarga, opuścił zawód w którym tak świetne otwierały się dlań na przyszłość widoki i zapragnął wstąpić do zgromadzenia jezuitów, w którein widział szersze do prac apostolskich dla siebie pole. W tym zamiarze połączywszy się z Szymonem Wysockim, przyjacielem swoim, obaj rozdali całe swe mienie ubogim i z małemi tylko tłomoczkami dosiadłszy koni, we Wrześniu 1568 r. puścili się w drogę do Włoch. Zalecony generałowi jezuitów, Franciszkowi Borgiaszowi, na początku 1569 r. stanął Skarga w Rzymie i razem z towarzyszem swoim d. 2 Lutego tegoż roku przyjęty został do nowicyjatu u ś. Jędrzeja na Kwirynalu. Ztamtąd po ukończeniu nauk teologicznych, papież Pius V w połowie 1570 r. naznaczył go peniten-cyjaryjuszem na Watykanie. W następnym atoli 1571 roku, generał zakonu skracając Skardze czas pobytu w nowicyjacie, kazał mu wrócić do Polski, najprzód naznaczony kaznodzieją w Pułtusku, zkąd po roku udał się do Jarosławia, gdzie professyje czterech ślubów d. 1 Sierpnia 1575 r. uczynił. Wnet potem z polecenia nuncyjpisza udał się do Płocka, aby pociechą religijną pokrzepić królewnę Annę Jagiellonkę, opłakującą przedwczesny zgon króla brata. Gdy zaś po śmierci Zygmunta Augusta, namiętności religijne i polityczne dotąd hamowane, z gwałtownością wybuchły, mianowicie na Litwie, tam bowiem, zebrali się najśmielsi reformatorzy i najczynniejsi pisarze, którzy wspierani przez możnych, założyli zbory i szkoły; zakon tedy jezuicki chcąc zapobiedz skutkom tak groźnego dla Kościoła katolickiego stanu, jako przeciwdziałaczy tej nowej potędze, wysłał co najprędzej na to stanowisko Warszewickiego i Skargę, pierwszemu poruczając rektorstwo kollegijum, drugiemu zlecając szczególniej pracę kaznodziejską. Tam rozwijając całą potęgę swej wymowy, ściągnął tłumy do kościoła na swe kazania i tyle dokazał, iż najmożniejszych w kraju Radziwiłłów, synów Mikołaja Czarnego, do przyjęcia wyznania katolickiego namówił. Reformowani stracili przez to najsilniejsze swoje filary, zkąd zawziętość przeciw Skardze była wielką do tego stopnia, że oprócz pogróżek i obelg, jeden z młodych zapaleńców Slepowroński, jadąc ulicą, gdy go spotkał natarł na niego koniem i wyciął w policzek. Zapamiętałość była publiczna