620
od czeskiej całości i dążyła do zaprowadzenia u siebie osobnej literatury. W ostatnich latach XVIII wieku niektórzy pisarze usiłowali podnieść na stopień literackiego języka słowackiego, narzecza przy granicy morawskiej, najbardziej zbliżonego do języka czeskiego. Takimi pisarzami byli: J. Ign. Bajza (1754—1836 r.); Rene mladenca prihodi a skuśenosti (1783); Vesele ućinky a reeeni (1795); Jerzy Fnadli: Pilni doznajsi a polni hospodar (1792); Pri-hodne a smtecne kazania (1795); Antonin Gazda: Hortus florum (1798), ale w szczególności Antonin Bernolak (1762—-1813), dziekan katolicki i dyrektor szkoły narodowej. Napisał on po łacinie grammatykę słowacką i różne rozprawy o języku słowackim, ułożył obszerny słownik tego języka, wydany i ukończony po jego śmierci, sam pisał kazania po słowacku i w ogólności więcej niż ktokolwiek bądź z poprzedników jego usiłował nadać językowi słowackiemu znaczenie w literaturze. Dążności Bernolaka znalazły niemałe powodzenie: szczególniej opiekował się niemi prymas węgierski, kardynał Rudnaj, który sam wydał kazania w języku słowackim i przyłożył się do wydania słownika Bernolaka. W ślady ostatniego wstąpił kanonik Jerzy Palkowicz (zmarły r. 1835), dokończył słownik Bernolaka i przełożył na nitrzańskie czyli tyrnaw-skie narzecze Bibliję: Svate Pismo (Ostrzyhoń, 1829). Ale najgłośniejsze w literaturze słowackiej imię zyskał Jan Holly (1785—1849 r.), także ksiądz katolicki i użył nitrzańskiego narzecza, zwanego bernolackim, dla swych poetyckich utworów. Będąc jeszcze klerykiem w Tyrnawie, przetłomaczył Ba-trachomyomachiję i eklogi Wirgilijusza, Eneidę, satyry Horacyjusza, wyjątki z Teokryta, Homera, Owidyjusza i Tyrteusza. Jego własne poezyje są także w duchu klassycznym: sielanki, elegije, ody i poemata bohaterskie: Swatopluk, wilarska baseń (Tyrnawa, 1833); Cyrillo-Metodiada, witaszka basen (Peszt, 1835) i Sław, które głównie zjednały mu rozgłos, zwłaszcza w granicach języka słowackiego. Ułożył on także zbiór katolickich pieśni. Zbiór jego prac, wydany przez towarzystwo miłośników słowackiego języka i literaturi, nosi tytuł: Jana Holeho Rasne, vidane od spolku milownikow reći a literatury slo-venskiej (4 tomy, Peszt, 1841; trzecie wydanie Spisy Baśni ke (1863). Protestancka cześć Słowaków trzymała się ksiąg czeskich i utworzyły się dwra stronnictwa. Protestanci lękali się że taki rozdział szkodliwym może być dla jedności literackiej i narodowej i zakończy się tylko osłabieniem stron obu. Ze swojej strony założyli także towarzystwo i zaprowadzili w liceum presburg-skiem katedrę czesko-słowiańskiego języka i literatury, którą zajął inny Palkowicz (1769—1849), zwolennik jedności, dość znany z prac swoich w literaturze czeskiej. Później r. 1812 zawiązało się nowe towarzystwo staraniem Tablica i Lovicha, ale trwało niedługo, ponieważ spotkało się z anty-słowiań-skiem działaniem Węgrów, nieprzychylnych dążności Słowaków. Kiedy odrodzenie się słowiańszczyzny coraz więcej przekonywało o potrzebie zbadania narodowości, prace w tyra względzie zwróciły się i na Słowaków, a największą w tem zasługę położyli dwaj znakomici przedstawcy odrodzenia, których ojczyzną była właśnie ziemia Słowacka. Jedną z pierwszych prac Szafarzyka w przedmiocie słowiańszczyzny, było wydanie Pieśni słowackich w Węgrzech (Peszt, 1823—27, części 2), w czem mu pomagali Kollar i inny patryjota słowacki Jan Blahoslaw. W tem wydaniu Szafarzyk wypowiada z powodu pieśni gorące uczucie narodowe, wtedy nader rzadkie, które dopiero później gorliwie objawiać się zaczęło. Kollar wydał później najzupełniejszy zbiór pieśni narodowych słowackich: Narodnle Zpiewanky ćzili Pjsne swetske Slowakon W IJhrach (Pesth, 1834, części 2). Eollar jeszcze użala się, że jego przed-