166
wyrzynania się zębów w drugim roku, a drugim takim czasem jest ich zmiana w siódmym roku; takim czasem bywa także dojrzewanie w czternastym lub piętnastym roku, porastanie brody i uzupełnienie ciała w dwudziestym pierwszym roku, taką bywa epoka siły od dwudziestego ósmego do trzydziestego piątego roku, ustanie regularnej słabości kobiecćj, utrata płodności u większćj liczby mężczyzn od sześćdziesiątego piątego roku; wszystkie mówię wymienione epoki więcej przedstawiają przykładów chorób i śmierci, niż inne lata życia; w nich bowiem psuje się jedna, a zachodzi druga równowaga w ciele. Na tern to spostrzeżeniu oparli starożytni teory-ją su'ych klimakterycznych lat siódemkowych i dziewiątkowych, które tymczasem nie mają nic niebezpiecznego. Prawdziwie zaś krytyczne dla starców lata są od siedmdziesiątego piątego: kiedy ten wiek minie, powiększa się prawdopodobieństwo do dalszego życia.
Weźmy tysiąc dzieci w chwili ich urodzenia, a zaledwo ujrzą światło kiedy umrze z nich blizko dwadzieścia i troje; wyrzynauie zębów zabierze ich pięćdziesiąt, robaki, rznięcie, konwulsyje, sprzątną przeszło czwartą część czyli dwieście siednidziesiąt i pięć: z pomiędzy tych zginionych dzieci połowa umiera nadewszystko z przyczyny zimna i wilgoci na wsiach; ospa sprzątała icb,ośmdzie-siąt; odra zabierała siedmioro; nieszczęśliwe połogi przynoszą śmierć blisko ośmiu kobićtom; średnie życie dzieci które jeszcze nie skończyły roku, wynosi blisko trzydzieści dwa lata i trzy miesiące; po skończonym roku podobieństwo ich życia podnosi się do lat czterdziestu jeden i dziewięciu miesięcy. Najmniejsza śmiertelność młodzieży jest między dziesiątym a dwudziestym rokiem. Suchoty i astma (dychawica) prawie piątą część ludności czyli sto dziewięćdziesiąt jednę na sto osób z tysiąca w Anglii zabierają (1). Choroby zapalne zabijają przeszło siódmą część ludności czyli sto pięćdziesiąt na tysiąc. Według Graunta, gorączki niszczą dwie dziewiąte ludności, a na choroby chroniczne ginie siedmdziesiąt na dwieście
(1) Według wielu nowszych badaczów, jako to Sydenhama, i postrzeżeń lekarzy, blizko piąta część umierających ginie na suchoty w naszych klimatach. Europejczycy mniej podlegają im pod równikiem, ale Murzyni równie jak mulaci; często tam na nie giną, więcej tam ulegają im Malejczycy niż Europejczycy, którzy znowu więcej na nie cierpią między 45 i 60 stopniami szerokości północnej. W krajach ciepłych, choroby wątroby, gorączki gastryczne, dyzenteryje, bardziej napadają Europejczyków.