Jak się wydaje, repartycja znaczeń formacji sufilcsalnych częściej jest warunkowana zmianami funkcjonalnymi formantów, zachodzi więc w sposób identyczny w całych seriach wyrazów. Jako przykład można byłoby przytoczyć przeobrażenia, które pociągnęła za sobą specjalizacja fonman-tu -liwy w funkcji „skłonnościowej”; większość struktur utworzonych tym przyrostkiem zatraciła mianowicie znaczenia aktualne, żywotne jeszcze w połowie XIX w. (por. np. wyrazy gniewliwy, zgodliwy, pożądliwy19S), pozostała ich część wyszła z obiegu (np. senliwy lN).
Różnorodniejsze są też możliwości specjalizacji każdego z dubletów przyrostkowych. W zakresie formacji prefiksałnych sprowadzała się ona szczególnie często do utrwalenia się jednej z nich w treści dosłownej, drugiej zaś — w jakimś odcieniu przenośnym. Ten typ repartycji nie jest oczywiście obcy i parom (czy zespołom) dubletów sufiksalnych; można tu przypomnieć chociażby wtórny podział znaczeń między przymiotniki owocny i owocowy191, źródlany i źródłowy 1M, daremny i darmowy 199 czy między rzeczowniki ciemność i ciemnota 20°. Jednocześnie jednak ich różnicowanie przybiera i inne formy; często np. jeden z dawnych dubletów specjalizuje się w użyciach terminologicznych, drugi pozostaje słowem ogólnonarodowym (por. tkanka — tkanina201). Częściej niż w derywatach
prefiksalnych następuje też repartycja stylistyczna dubletów przyrostkowych; por. np. neutralne dzieciństwo i książkowe dziecięctwo, nie nacechowane dziwić się i ironiczno-pejoratywne dziwować się. W derywatach przymiotnikowych przejawiają się pewne swoiste tendencje repartycyjne: często np. jeden z dubletów intensyfikuje się znaczeniowo, zaczyna wyrażać tę samą treść w.sposób jak gdyby wzmocniony. Ostateczny — to dziś *ostatni, bez możliwości kontynuowania’ (dawniej w znaczeniu przymiotnika nie było tej cechy uściślającej, stanowił on dokładny odpowiednik treściowy wyrazu ostatni, np. „Konradyn, ostateczne Swewów książę”. Birk. Zamoj. 29, L ‘ostatni’ (ale nie kończący dynastii); całkowity znaczy ‘cały bez najmniejszych luk, nie dopuszczający wyjątków’; ale jeszcze Rzewuski pisał w Listopadzie: „Całkowite godziny leżał nieruchomy i milczący”. (II, 374, Dor.) — "cale godziny'. Osobliwością rozwoju przymiotników: ^czasownikowych jest wyzbywanie się przez nie znaczeń, które były im wspólne z imiesłowami. Rozgraniczenie funkcji semantycznych obu kategorii wyrazów można np. zilustrować przykładem par następny i następujący, poprzedni i poprzedzający, których człony jeszcze w XIX w. były dubletami7M.
Nad owymi szczegółowymi różnicami w przebiegu repartycji semantycznej struktur przedrostkowych i przyrostkowych dominuje jednak zasadnicze podobieństwo wszystkich procesów tego rodzaju. Zmierzają one bowiem zawsze do bardziej równomiernego obciążenia funkcjami znaczeniowymi poszczególnych elementów systemu leksykalnego, do osiągnięcia stanu optymalnego („jeden kształt słowny — jedno znaczenie”), o którym była mowa na wstępie. Zmiany repartycyjne doprowadzają do specjalizacji zakresowej poszczególnych jednostek, ale mają też odwrotną stronę: nie pozostają bez wpływu na ich treść, zwłaszcza na liczbę ich Znaczeń. Przymiotniki krewny, krwawy, krwisty podzieliły się sferą wy-stępowania, przestały być zatem elementami wspólnofunkcyjny-m i w zakresie ogólnego znaczenia "związany z krwią’. Jednocześnie każdy z osobna zatracił charakter jednostki wielofunkcyjnej: krwawy utrzymał się w treści ‘krwawiący’ i w odcieniu przenośnym "powodujący rozlew krwi', a więc ‘barbarzyński, okrutny’, wyzbył się natomiast tej funkcji znaczeniowej, którą dotychczas dzielił z przymiotnikiem krwisty: zawierający dużo krwi’ („krwawa kompleks ja”. L). To samo znacze-tkąnki jest procesem dwudziestowiecznym, bo aż do schyłku XIX w. była ona po* wszechnie stosowana w tradycyjnej, ogólniejszej funkcji; por. „Przedają płótno domowe i tzw. rzędzinę, czyli tkankę rzadką”. Baliń. M. Polska IV 652; „Wymyślne tkanki, bławaty, stroiki” Lei. Polska II, 423; „Suknia z białej przezroczystej tkanki”. Was. S. Przyp. 30, Dor. itp.
** „Z rodu byli Cyganie oddani głównie następnym rzemiosłom: kowalstwu i ślusarstwu (...)”. Pol. Obrazy II, 147; „Na numer pierwszy (gazety) złożyli się (...) następni autorowie: Au, Lutostański (.,.)". Prus. Kron. IV. 226; „Gdy jeden wóz w marszu ugrzązł, poprzedni i zadni ratować go musiały”. SRG 9, Dor.
247