peu-nie Tycz wahania, bez wątpliwości, gwarantowanie' istotne znaczenie
miał_jak się wydaje — kontekst morfologiczny. Mianowicie zyskał on
funkcję partykuły modalnej w związkach z formą czasu przyszłego, w których treść z całą pewnością, gwarantowanie' musiała siłą rzeczy mieć wartość realną 'z dużą dozą prawdopodobieństwa, przypuszczalnie' *°.
Użycie w kontekstach informujących o przyszłości lub o stanie możliwym, ale nie zrealizowanym miało też — być może — wpływ na zmiany znaczeniowe przysłówka prawie. Jego znaczenie strukturalne 'zgodnie z prawem' warunkowało właściwe mu odcienie realne: 'należycie' („Przypatrz mu się dobrze i uważ go prawie, abyś go pewnie pomniał”. Zebr. Ow. 394, L.), *jak potrzeba' („Zrobił mu suknię prawie w miarę”. Troć.), 'w stosownym momencie, właśnie' (Krzyżacy, wystrzeliwszy kilka rusznic, które tego czasu (około 1315) prawie były wymyślone, do Tatarów przytarli”. Stryjk. 345, L.), 'prawdziwie, rzeczywiście' („Gdy się pod drzewem rozciągnął, posyłają jednę, aby doznała, jeśliż prawie umarł.” Ezop. 46, L.).
W słowniku Lindego zawarte są także przykłady ilustrujące nową funkcję przysłówka; odnoszą się one do sytuacji, w których pewna czynność została jak gdyby powściągnięta („Prawie nie upadł”. Troć.) lub wywołała jakieś zastrzeżenia mówiącego („Prawie tak się stroi, jedno że Troć.). W takich kontekstach mogło się dokonać przesunięcie od znaczenia właśnie, rzeczywiście' — do treści 'o mało co, niemal'.
Nie zawsze przewartościowaniu funkcjonalnemu towarzyszy zmiana przynależności wyrazu do części mowy. Czasem przesunięcia dokonują się w obrębie tej samej kategorii gramatycznej. Na przykład czasowniki peł-noznaczne potrafić, pozwolić, usiłować 21 pod wpływem określonych warunków kontekstowych przekształciły się w modyfikatory modalne treści innych czasowników. Taką też funkcję zyskał predykatywny przymiotnik pou inien, dziś odpowiednik czasownika modalnego musieć, kiedyś zaś wy-
** Tak interpretuje podłoże zmiany wartości funkcjonalnej pewnie Jan Łoś (Gram. poi. 249).
** Czasownik potrafić miał znaczenie "dać sobie radę z kim, podołać czemu', np. „Potrafię ja z tym paniczem". Teat. 28, 108, L; „Niczego cię nie nauczę, ale potrafię w to, iż sobie przypomnisz, coś dawniej wiedział”. Kras. Lucjan 189, Dor. Pozwolić zasadniczo nie zmieniło swej wartości znaczeniowej ("wyrazić na co zgodę'), ale nie może już wystąpić bez kontekstu bezokolicznika, jak w użyciach starszych, do osiemnastowiecznych włącznie: „Łaskawość okrutna, szkodliwych rzeczy pozwolić" Cn. Ad. 428, L; „Udał się do Spartanów, by go wzięli w opiekę i pozwolili u siebie schronienia". Kras. Życia VIII, 120, Dor. Na koniec wyraz usiłować, dziś odpowiednik chcieć, wymagający uzupełnienia jakimś czasownikiem pełnoznacznym (np. Usiłował mnie przekonać), kiedyś miał samoistną wartość semantyczną: "usilnie | coś zabiegać' („Usiłujcie, abyście przez dobre uczynki wezwanie wasze pewne uczynili". 3 Leop. 2 Petr. 1, 10, L), ‘przeciwstawiać się siłą' („Nie zastawiaj się obliczu mocnego ani usiłuj przeciwko bystrości rzeki”. 3 Leop. Syr. 4, 32; „Król buntownikom wszystko odpuścił; stąd rycerstwo bardzo nań usiłowało, mówiąc: nie trzeba na walkę miłościwego". Gwagn. 42, L),
raz pełnoznaczny o treści 'zawdzięcza komu co' („Wiem, że powinienem cnocie twojej (...) wolność”. Węg. Marm. 1, 147, Dor.), 'jest zobowiązany do czego' („Wszyscy ludzie powinni mu cześć". Wiśn. 589. L.), w nieosobo-wej formie powinno znaczący ponadto 'należy się' („Co się z samej natury powinno słiugom, to panowie mają dawać”. Petr. Ek. 109, L.).
Również bez zmiany przynależności kategorialnej ewoluował spójnik jeśli, jeżeli, który pierwotnie miał funkcję pytajną („Zobaczę, jeśli już przyszedł”; „Pytaj, jeśli tam nie masz jakich do mnie listów". L.), potem zaś nabrał wartości wykładnika relacji warunkowej w kontekstach typu: „Zależy to od tego, jeżeli królowi stany pozwolą". Jeż, WD 325.
Przeciwieństwem zjawiska ekspansji wyrazu w nowej funkcji semantycznej poza zakres związków słownych, w których zyskał on ową wtórną treść j— byłby proces stabilizacji poszczególnych słów w określonych kontekstach, a więc ograniczania ich łączliwości.
Uzależnienie danej jednostki od kontekstu może oczywiście osiągnąć różny stopień — od stosunkowo dość swobodnej wymienności towarzyszących jej wyrazów aż do jej zakrzepnięcia w jednym związku frazeologicznym (por. ferować wyrok, zbić z pantalyku). Restrykcje najogólniejsze dotyczą pozycji składniowej pewnych słów. Przymiotnik przypuszczalny występuje dziś tylko w roli przydawki („Przypuszczalny koszt budowy wyniesie 150 000 złotych”), ale jeszcze w połowie XIX w. mógł także pełnić funkcję orzecznika, np. „Domysł męża wydał się jej trochę przypuszczalnym”, Jeż, WD 238, „Rzecz jest przypuszczalna" ibid. Przeciwnie, wyraz omylny ograniczył zakres swego użycia tylko do pozycji orzecznikowej („Człowiek jest omylny”), choć teksty dziewiętnastowieczne zaświadczają jeszcze jego stosowanie jako przydawki, np. „Szarym równinom omylny kształt nadawając (...)”. Słów. Pisma I, 65, Dor.
Jeszcze częściej następuje związanie wyrazu z określonym schematem rządu: przyimkowym lub syntetycznym. Nieograniczoną łączliwością syn-taktyczną charakteryzował się w XIX w. rzeczownik wyrost, współcześnie skostniały w wyrażeniu na wyrost (por. „Dziewczę rosło (...) wśród warunków dla wyrostu jak najpomyślniejszych”. Jeż, WD 205; „Ewcia bardzo się pięknie uformowała (...); był czas wyrostu, gdy była niezgrabna, ale to już minęło”. Lei. Listy II, 179, Dor.). Podobny los stał się udziałem rzeczownika pośrodek, dziś używanego w schemacie z przyimkiem w (W pośrodku sadu), który do XVIII w. włącznie występował w doraźnie tworzonych grupach syntaktycznych różnego rodzaju, np. „Puścił się pieszo przez pośrzodek Francji". Wys. Ign. 41; „Miano zadosyć pośrodek stołu opatrzyć łyżkami". Kit. Opis 430, L.
177
12 — Rozwój semantyczny