75
u pierwiastki gorącćj i nierozważnej młodości, co to lubią kształcić młodzieńca, i usposabiać go do świata, zyskują zwykle nienawiść i wzgardę tego, któremu dały piirtcs*ą lekcyją miłości.
Arystoteles, który w swym czasie tę okoliczność uważał, chcąc ją wytłumaczyć, mówi, że niedoświadczona młodzież udaje się zwykle juz. to do kobićt publicznych. już do podeszłych wiekiem. Po spełnionym uczynku czują oni całą jego szpetność i pozostaje się w nich wstręt do Ićj grubej i bez żadnego powabu roskoszy,- ale słuszniejszą upatruje tego przyczynę, gdy mówi, że nie dosyć jeszcze dojrzale w tćj epoce ciało, po uczynku,wpada wosłabienie, ogarnia je jakaś niemoc; stąd to młodzieniec czuje odrazę do osoby, która go do tego stanu przyprowadziła.
Co do młodej, niedoświadczonej dziewicy, jćj pićrwsza miłość nie jest jak u młodych mężczyn, miłością zmysłów; zawsze bowiem zwykło się zaczynać od plaionizmu a kończyć na czynizmie, więcej ona przywięzuje się do mężczyzny, któremu pierwszy kwiat zerwać dozwoliła, niż mężczyzna do kobićty przywiązać się może. Taki to jest porządek natury; słabszy, potrzebniejszy opieki więcćj się zbliżać musi do mocniejszego.
U Germanów i wszystkich mnićj uobyczajonych ludów, według Julljusza Cezara, nie wolno było młodzieńcom , pod karą niesławy, dogadzać skłonności płciowej przed skończonym dwudziestym rokiem wieku. Wielki ten wódz słusznie przypisuje tej wstrzemięźliwości siłę i wysoki wzrost owego prostego ludu; kiedy tymczasem więcej uobyczajone narody, bardziej oddające się rozpuście, nikcze-muieją przez zbyt wczesne między sobą pomięszki. Widzimy więc, że oprócz zbawiennych religijnych przepisów, sama natura wskazuje nam prawidła moralności, gdyż dąży do doskonałości istot.
1’rzedziwny to jest instynkt natury, która do pierwszych wrażeń miłości łączy wstręt i pewną niechęć, że najprzód oddala od siebie płci, aby je potem z większą zbliżyła gwałtownością. Młoda dziewica ucieka aby zachęciła do ubiegania się za nią, a jeżeli cofnie się młodzieniec, ona sama wróci się ku niemu; zdaje się uieuawidzieć tego którego kocha, a chce kochać tego którego nienawidzi; im bardzićj sprzeciwia się swej skłonności, tern gwałtowniejszą moc jćj odsłauia. Nigdy goręcej nie kocha, jak wtedy gdy pokazać chce,